Na MCH Arena w Herning zmierzyły się w czwartek (30 stycznia) zespoły FC Midtjylland i Fenerbahce. Obie ekipy celowały w awans do 1/16 finału Ligi Europy. Z tego względu spotkanie zapowiadało się interesująco. Ostatecznie zakończyło się rezultatem 2:2.
W podstawowej "11" obu drużyn wybiegli reprezentanci Polski. Gospodarze liczyli na Adama Buksę, goście na Sebastiana Szymańskiego. Żaden z nich nie zdobył bramki, ale swoją obecność przy jednym z goli zaznaczył drugi z Biało-Czerwonych.
Tuż po przerwie Szymański otrzymał piłkę w lewej części boiska. Zdecydował się posłać ją na piąty metr, a w polu karnym czekał już tylko Edin Dzeko. 38-letni Bośniak nie miał problemu ze skierowaniem futbolówki do siatki. W 47. minucie było 2:1 dla gości (zobacz wideo poniżej).
- W swoim stylu na bliższy słupek. Tak sytuacyjnie, strzelił podeszwą. Kapitalna finalizacja, natomiast trzeba docenić to dośrodkowanie naszego reprezentanta - stwierdził komentator Polsatu Sportu.
Turecki klub nie utrzymał jednak prowadzenia. W końcowej fazie meczu wyrównał Valdemar Byskov i tak też zakończył się ten mecz.
Wynik 2:2 sprawił, że obie ekipy awansowały do 1/16 finału Ligi Europy. FC Midtjylland zgromadził w sumie 11 punktów, natomiast Fenerbahce 10. Zespół Szymańskiego dostał się do fazy pucharowej jako ostatni, ponieważ zajął 24. pozycję w rundzie zasadniczej. Duński klub był 20.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią