Paris Saint-Germain rozbił Barcelonę po dwóch golach Angel di Maria oraz trafieniach Juliana Draxlera i Edinsona Cavaniego. W całej historii Ligi Mistrzów nie zdarzyło się, by zespół, który przegrał pierwszy mecz 0:4, awansował do kolejnej rundy.
Paryska klęska mistrza Hiszpanii ucieszyła kapitana Realu Madryt, Sergio Ramosa. Zapytany o to, czy przyjął wynik z Parc des Princes z zadowoleniem, reprezentant Hiszpanii odparł: - Nie powiem, że nie. Nie lubię widzieć, gdy moi koledzy cierpią, ale to oczywiste, że nie lubię, gdy Barcelona wygrywa.
- Byłem zaskoczony wynikiem, ale taki rezultat oznacza, że w Lidze Mistrzów każda drużyna może słono zapłacić za słabszą dyspozycję. PSG zagrał wielki mecz - mówi Ramos.
Jego Real w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pokonał 3:1 Napoli. Ramos zszedł z boiska już w 19. minucie, ale zapewnia, że jego uraz nie jest poważny: - Poczułem ból w biodrze i przywodzicielu. Musimy poczekać na wyniki badań, ale to nie jest groźna kontuzja.
ZOBACZ WIDEO Koszmarna kontuzja piłkarza Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]