Jagiellonia wciąż walczy o Anthony'ego Stokesa, w grę wchodzą spore pieniądze

Getty Images / Daniel L Smith
Getty Images / Daniel L Smith

Wbrew temu, co się powszechnie uważa, Anthony Stokes wciąż może zostać piłkarzem Jagiellonii Białystok. Warunek jest jeden: Blackburn Rovers, aktualny klub Irlandczyka, wciąż musi płacić część jego pensji - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".

W grę wchodzi bowiem wypożyczenie piłkarza albo do końca tego sezonu, albo do końca roku. - Taki scenariusz jest możliwy, a wtedy byłoby nas na niego stać. Rozmowy nadal trwają - przyznaje na łamach "Przeglądu Sportowego" prezes "Jagi", Cezary Kulesza.

Zakontraktowanie Anthony'ego Stokesa nie jest łatwą sprawą, bo piłkarz zarabia aktualnie w drugoligowym, angielskim klubie około 20 tysięcy euro tygodniowo. Jak zauważają dziennikarze "Przeglądu Sportowego", to kwota dla władz klubu z Białegostoku nieosiągalna, bo przecież aktualnie zatrudnieni w zespole piłkarze zarabiają tyle, ale miesięcznie i to ze wszystkimi premiami.

Stokes to wychowanek Arsenalu, w przeszłości występował w takich klubach, jak Sunderland, Crystal Palace czy Celtic. W barwach szkockiej ekipy zaliczył grubo ponad 100 meczów, zdobył ponad 50 goli. Występował także w reprezentacji Irlandii.

Cezary Kulesza przyznaje jednocześnie, że do Jagiellonii wpłynęło sporo ofert od różnych napastników. Jednym z nich jest Czech Tomas Wagner, występujący aktualnie w MFK Karvina.

ZOBACZ WIDEO Trener Andrzej Strejlau o duecie Lewandowski-Milik: Wspaniała para

Komentarze (0)