Tomasz Wisio swoją karierę rozpoczynał w Zagłębiu Lubin, a przed wyjazdem za granicę był w kadrze Wisły Kraków. W żadnym z tych klubów nie zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był jednak wyróżniającym się piłkarzem reprezentacji młodzieżowych, a w 1999 roku z kadrą U-16 zdobył wicemistrzostwo Europy.
W 2001 roku Wisio zamienił Zagłębie Lubin na austriackie ASKO Pasching. Miał wówczas 19 lat i kariera stałą przed nim otworem. Zdecydowaną jej część spędził właśnie w Austrii, ale grał również w Grecji i Niemczech. W tym ostatnim kraju reprezentował Arminię Bielefield i RB Lipsk.
Powrót po 16 latach do Polski wiązał się z kilkoma zabawnymi sytuacjami. - To coś nowego dla mnie. Na treningach zwracałem się do kolegów po niemiecku i teraz możemy się trochę z tego pośmiać w drużynie. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, by te automatyzmy w języku polskim poznać - powiedział Wisio.
Poprzednim klubem 35-latka było SKN St. Poelten. Przez trzy lata był podstawowym obrońcą tego zespołu, lecz rundę jesienną obecnego sezonu spędził w rezerwach. - Chciałem podziękować wszystkim osobom, które były zaangażowane w ten transfer, czekaniem i monotonnym czasem jeśli chodzi o ten kontrakt. Od 12 stycznia trenuję z drużyną, poznałem kolegów, znam wszystkie imiona. Tak długo po polsku nie mówiłem jak ostatnie dwa tygodnie, jestem pozytywnie nastawiony - stwierdził Wisio.
Wisio ma wzmocnić blok defensywny, który jesienią był najlepszy w I lidze. GKS Katowice stracił zaledwie 13 bramek. - Jest to jeszcze większa mobilizacja, kiedy się wchodzi do takiej drużyny. Zobaczymy w kolejnych tygodniach jak będzie wszystko wyglądało. Po to tutaj przyszedłem, by dodać zespołowi pewności siebie i pozytywnej energii, którą w swojej karierze nazbierałem - zakończył Wisio.
ZOBACZ WIDEO Ekipa Bereszyńskiego pokonuje drużynę Szczęsnego. Zobacz skrót meczu Sampdoria - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]