Sędzia znów skrzywdził Barcelonę! To koniec marzeń o mistrzostwie?

PAP/EPA / JULIO MUNOZ
PAP/EPA / JULIO MUNOZ

W niedzielne południe FC Barcelona tylko zremisowała z Betisem Sevilla 1:1. Wynik meczu zszedł jednak na drugi plan wobec fatalnej decyzji sędziego Jose Hernandeza Hernandeza.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym sezonie FC Barcelona ma wyjątkowego pecha do decyzji sędziowskich, które wpływają na końcowy rezultat. Tym razem arbiter - Jose Hernandez Hernandez nie popisał się w drugiej połowie, w której nie uznał prawidłowej bramki dla Dumy Katalonii.

Zdarzenie miało miejsce w 76. minucie, czyli 60 sekund po tym jak na prowadzenie wyszedł Betis Sevilla. Po kombinacyjnej akcji Aleixa Vidala oraz Jordiego Alby, piłkę przeciął defensor gospodarzy, jednak zrobił to tak niefortunnie, że futbolówka o przynajmniej metr minęła linię bramkową!

Przypomnijmy, że to już nie pierwszy raz, kiedy Duma Katalonii cierpi na decyzjach sędziego. Mowa tutaj między innymi o przegranym spotkaniu Barcelony z Celtą Vigo (3:4), w którym arbiter nie podyktował rzutu karnego po ewidentnym faulu na Neymarze.

foto: Mundo Deportivo
foto: Mundo Deportivo

Kilka dni temu w hiszpańskiej prasie można było przeczytać również, że gdyby nie błędy arbitrów, to ekipa z Katalonii miałaby o siedem "oczek" więcej, a jej przewaga nad Realem Madryt wynosiłaby 10 punktów.

Błędy sędziowskie są kolejnym argumentem za tym, aby za kilka miesięcy wprowadzić w Primera Division "goal line technology", który funkcjonuje już między innymi w lidze angielskiej i sprawdza się znakomicie.

ZOBACZ WIDEO Manchester United przegrywa, ale i tak jest w finale - zobacz skrót meczu z Hull [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: