O tym, że Semir Stilić negocjuje z Górnikiem Łęczna, poinformował "Przegląd Sportowy", ale Franciszek Smuda był zdziwiony tymi doniesieniami. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie ukrywa jednak, że jego zespół wymaga wzmocnień, choć nie zamierza zapraszać piłkarzy na testy.
- Nie mamy czasu na testowanie zawodników. Musimy mieć zawodników już przygotowanych do gry w ekstraklasie. To muszą być wzmocnienia zespołu, a nie uzupełnienia. Potrzebuje wzmocnień linii środkowej. Stilić? Ja z nim ostatnio nie miałem kontaktu. Nie wiem, co planuje - mówi Smuda.
"Franz" jest trenerem Górnika od 15 grudnia, ale dopiero podczas przygotowań do rundy wiosennej naprawdę pozna swoich podopiecznych.
- Każdy ma czystą kartę i przez ten miesiąc zobaczę, z których zawodników będę korzystał, a którzy muszą jeszcze trochę poczekać czy grać w drugiej drużynie. Tacy mogą być, ale nie powiem kto to, bo najpierw wszyscy mają szansę na pokazanie się - tłumaczy Smuda.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar, czyli błoto, piach, kurz (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Czym zawodnicy mogą przekonać do siebie szkoleniowca? - Prezes Krzysztof Szlaga życzy sobie tego, by w każdym meczu piłkarze gryźli trawę. To jest bardzo ważne, ale trzeba mieć jeszcze umiejętności piłkarskie. Od tego się zaczyna, a kiedy umiejętności brakuje, to nadrabia się walką.
Jak będzie grał Górnik Smudy? - Zawsze podoba mi się drużyna, która gra w piłkę i która przyciąga kibiców. To nie ma być kopanina i wybijanie piłki na oślep. W tej grze musi być trochę muzyki. Tak zawsze starałem się prowadzić swoje zespoły.