Dziennik "Marca" informuje, że Cesc Fabregas w najbliższym czasie odrzuci wszystkie oferty, które pochodzić będą z egzotycznych, uznawanych za miejsce dobre na spędzenie piłkarskiej emerytury, klubów. Według gazety wystarczyło tylko słowo, a były mistrz świata w mgnieniu oka mógł związać się z jedną z chińskich drużyn i zarabiać 31 milionów euro za sezon. To oferta wręcz bajeczna, ale jak na razie Fabregas ma inne priorytety.
Fabregas w aktualnym sezonie zaliczył raptem sześć meczów w Premier League , dwa w krajowym pucharze i jeden w rezerwach - łącznie tylko niespełna 500 minut. Nic więc dziwnego, że piłkarz nie jest zadowolony ze swojej sytuacji i szuka możliwości odejścia.
Pozbycie się Fabregasa może być jednak dla Chelsea Londyn niezwykle trudnym zadaniem, bo z jednej strony piłkarz nie gra za dużo i nie jest w stanie zmienić swojej pozycji w zespole dowodzonym przez Antonio Conte, a z drugiej - cena Hiszpana jest niezwykle wygórowana. Nabywca musiałby za niego wyłożyć około 40 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO Dawid Kownacki: nauczyłem się, że nic nie muszę (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}