A to dlatego, że Polakiem interesują się ponoć również West Ham United i Sevilla FC. Włosi poszukają zimą skrzydłowego, bo Senegalczyk Balde Diao Keita na początku roku wyjedzie na Puchar Narodów Afryki. Serwis cittaceleste.it podaje, że za Kamila Grosickiego trzeba zapłacić około 5 mln euro. Lazio Rzym byłoby skłonne wyłożyć takie pieniądze, z drugiej jednak strony nie ma zamiaru brać udziału w licytacji.
Włoski klub polskiemu skrzydłowemu przyglądał się już latem, jednak wówczas nie przystąpił do działania. Zrobili to Anglicy z Burnley FC, którzy w ostatnim dniu okna transferowego ściągnęli nawet Grosickiego na badania. Piłkarz opuścił wówczas zgrupowanie reprezentacji Polski, Burnley było skłonne zapłacić 8 mln euro. Ostatecznie do transferu nie doszło, do władze Stade Rennes zażądały jeszcze od piłkarza, aby ten zwrócił pieniądze za podpisanie kontraktu trzy miesiące wcześniej.
Wściekły Grosicki wrócił więc do Rennes, ale zdania nie zmienił i chce odejść. Niedawno w Canal Plus przyznał, że ponownie ma ofertę z Premier League.
Jego umowa z francuskim klubem kończy się w 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO Sonda SPORT.TVP.PL: co piłkarze Legii zapamiętają z Ligi Mistrzów? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}