W 13. minucie meczu Ruchu Chorzów z Arką Gdynia w polu karnym gości przewrócony został Łukasz Surma, sędzia nakazał grać dalej. Kilka minut później arbiter Zbigniew Dobrynin nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny dla gdynian. Po przerwie w polu karnym Arki doszło do kolejnych dwóch kontrowersyjnych zdarzeń. Gwizdek sędziego milczał.
- Nie chcę komentować tych sytuacji, jesteśmy zdenerwowani, więc mogłyby ponieść mnie emocje. Moim zdaniem faule były, szkoda że arbiter widział to inaczej - ocenił sytuacje Michał Helik, który w końcówce spotkania otrzymał w "szesnastce" uderzenie w twarz, na co sędzia nie zareagował.
- Nie musieliśmy przegrać. Wymagamy od siebie konsekwentnej gry, a mecz się dobrze nie zaczyna, a już jest 0:2. Później ciężko się gra z defensywnie nastawionym rywalem - stwierdził stoper Niebieskich. - Nasza sytuacja w lidze sprawia, że już każdy mecz jest dla nas niezwykle ważny - zakończył wychowanek klubu z Cichej.
ZOBACZ WIDEO Valencia znów bez zwycięstwa. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]