Od 5. minuty beniaminek prowadził przy Reymonta 22 po golu Marcina Warcholaka, ale jeszcze przed przerwą Wisła odrobiła straty z nawiązką i po I połowie prowadziła 3:1, a po zmianie stron zadała kolejne ciosy, nie dając gdynianom cienia nadziei na wywiezienie z Krakowa korzystnego wyniku.
- Przegraliśmy wysoko i przegraliśmy zasłużenie. Wisła była od nas lepsza. Kiedy prowadziliśmy 1:0, wydawało się, że mecz może się potoczyć inaczej, ale Wisłą to klasowa drużyna i ma dużą jakość, co pokazał choćby Boguski - mówi trener Grzegorz Niciński, nawiązując do hat-tricka, który skompletował Rafał Boguski.
- Do przerwy Wisła strzeliła trzy gole, a w drugiej połowie graliśmy nonszalancko i nadziewaliśmy się na kontry, a jeśli tak się gra z Wisłą, to się przegrywa - dodaje opiekun Arki.
Dla gdynian mecz z Wisłą był już ósmym z rzędu bez zwycięstwa. - Jesteśmy mężczyznami i trzeba to wziąć na klatę. Do końca sezonu zostało dwadzieścia kolejek. Na pewno mamy złe humory, ale to jest piłka nożna i trzeba zmazać plamę. We wtorek czeka nas półfinał Pucharu Polski z Bytovią i chcemy awansować do finału - zapewnia Niciński.
ZOBACZ WIDEO AC Milan nie spuszcza z tonu. Łukasz Skorupski puścił cztery gole - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]