W ostatnim, wygranym przez Koronę meczu z Bruk-Bet Termalicą (3:1), Jacek Kiełb nie mógł wystąpić ze względu na problemy zdrowotne. Przerwa reprezentacyjna okazała się jednak zbawienna dla "Ryby", ponieważ piłkarz znów jest do dyspozycji sztabu szkoleniowego. - Na szczęście trafiła się przerwa na kadrę i zdążyłem się wykurować - zapewnił.
Były gracz między innymi poznańskiego Lecha liczy, że wskoczy do wyjściowej jedenastki na poniedziałkowe starcie z KGHM Zagłębiem. - Staram się być do dyspozycji trenera. Wiadomo, że to trener decyduje kto będzie grał, na jakiej pozycji i gdzie. Jak jest nowy trener to każdy stara się pokazać swoje atuty tylko po to, żeby zagrać.
Kiełb wykorzystał treningi poprzedzające starcie z Miedziowymi do poprawienia swojej formy fizycznej. - W tych dniach wolnych miałem treningi bardziej tlenowo-biegowe i tak samo po to został rozegrany ten sparing, żebym mocno pobiegał. Mocno odczułem przerwę w treningach, ale już jest w porządku - przyznał.
Okazuje się, że 28-latek wcale nie musi wybiec na boisko jako boczny pomocnik. W klubowych kuluarach głośno mówi się o tym, że Jacek Kiełb będzie pełnił rolę napastnika. - Trener zadecyduje. Przychodziłem tutaj jako napastnik i w razie czego jestem sobie w stanie poradzić. Gdybym zagrał na prawej obronie to byłby problem, a tak to jestem sobie w stanie poradzić - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Królewscy panują w Madrycie, wielki Ronaldo - skrót meczu Atletico - Real [ZDJĘCIA ELEVEN]