Drużyna Moskala wraca do gry w Lotto Ekstraklasie po przerwie reprezentacyjnej. Na zgrupowaniu kadry seniorów byli w tym czasie Bułgar Spas Delew i Węgier Adam Gyurcso. Obaj mieli udział przy golu dla swojego zespołu. - Wierzę, że kadrowicze pokażą się z dobrej strony w Pogoni. Gra od początku w zwycięskich meczach doda im skrzydeł - powiedział Kazimierz Moskal.
Pogoń Szczecin rozpoczęła sezon od porażki 1:2 na stadionie Wisły. Było to jej pierwsze, oficjalne spotkanie pod wodzą Moskala, który wcześniej był znany głównie z pracy w klubie z Krakowa.
- Nie ukrywam, że jesteśmy żądni rewanżu i zarazem dobrego otwarcia rundy rewanżowej. Pamiętam mecz w Krakowie, który nie był może zły w naszym wykonaniu, ale punktów nam po nim nie przybyło - przypomniał trener.
Pogoń może się pochwalić dobrą sytuacją kadrową. Kazimierz Moskal może skorzystać ze wszystkich piłkarzy, którzy w tym sezonie grali w Lotto Ekstraklasie. Zdecydowanie bardziej osłabiona jest Biała Gwiazda.
- Nie będzie przez to łatwiej o zwycięstwo. Niezależnie, kto przyjedzie do Szczecina, da z siebie wszystko, by wywalczyć dobry wynik - zaznaczył Moskal. - Ciągle są w Wiśle piłkarze, którzy potrafią grać i mają duży potencjał. Głowacki, Brożek, Boguski to najważniejsi, którzy mają wpływ na oblicze zespołu, ale są też nowi, którzy pokazali się z dobrej strony. Przestrzegam moich zawodników przed rozluźnieniem. W Wiśle takiego nie będzie.
Dla trenera Pogoni przyjazd Wiślaków to okazja do spotkania się z niedawnymi współpracownikami. Po raz ostatni prowadził Białą Gwiazdę w 2015 roku. - Mecz ma dla mnie szczególne znaczenie. Zrobię wszystko, by zwyciężyć i nie muszę w tym celu wieszać sobie szalików Pogoni na szyi - podsumował Moskal.
Pierwszy gwizdek w Szczecinie w sobotę o godzinie 18.
Atlético Madryt i Real Madryt walczą o chwałę w stolicy Hiszpanii! Oglądaj derby Madrytu NA ŻYWO w tę sobotę o 20:40 w Eleven Sports na elevensports.pl lub u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji