Spotkania sparingowe mają w zasadach liczenia punktów mniejszą wagę niż starcia eliminacyjne, ale przy niezbyt dużych różnicach między sąsiadami w rankingu, ich wyniki mogą doprowadzić do przetasowań.
Właśnie taka sytuacja jest możliwa w przypadku Polski, Włoch oraz Anglii. Podopieczni Adama Nawałki zmierzą się w poniedziałek ze Słowenią, a dzień później Synowie Albionu podejmą Hiszpanię, zaś Italia zagra z Niemcami.
Jeśli Biało-Czerwoni pokonają swojego rywala, to niemal na pewno wyprzedzą Włochów, bo na chwilę obecną ci nawet przy triumfie z Niemcami mieliby jedno oczko mniej (1109 przy 1110 punktach Polaków). Taki stan niekoniecznie musiałby się utrzymać do dnia oficjalnego ogłoszenia nowego notowania rankingu (24 listopada), bo wszystkim drużynom sukcesywnie ubywa ta część zdobyczy, która wynika z rezultatów osiąganych kilka lat temu. Bez wątpienia jednak wyprzedzilibyśmy Włochów, gdybyśmy sami pokonali Słowenię, a oni nie zdołaliby wygrać z Niemcami.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Nic się nie zepsuło
Bardziej klarownie sytuacja wygląda z ewentualnym zdystansowaniem Anglii. Do tego bezwzględnie będzie nam potrzebny triumf ze Słowenią, a także porażka Synów Albionu z Hiszpanią.
Ograć Słowenię powinniśmy także dlatego, że naciska nas Chorwacja. Jeśli ona pokona w towarzyskiej potyczce Irlandię Północną, a my w poniedziałek nie zwyciężymy, to zostaniemy przez ekipę z Bałkanów wyprzedzeni.
Gdyby wszystko ułożyło się po myśli podopiecznych Adama Nawałki, to w listopadowym notowaniu zajęliby 13. miejsce. Byłby to nowy rekord, bo już 15. pozycja z października była najwyższą Polaków w historii.
Pierwsze pełne notowanie rankingu FIFA miało miejsce w sierpniu 1993 roku. Biało-Czerwoni plasowali się wtedy na 20. lokacie. Najniżej byli natomiast w listopadzie 2013 - na 78.
Jak wygląda procedura ustalania kolejności w rankingu FIFA? Szczegóły na kolejnej karcie.
[nextpage]Pierwsza kwestia to współczynnik wagi rozgrywek. Najwyższy - 4 - obowiązuje w mistrzostwach świata. W turniejach kontynentalnych punkty są przemnażane przez 3, w meczach eliminacyjnych przez 2,5, zaś w pojedynkach towarzyskich przez 1.
Przy obliczaniu punktacji bierze się pod uwagę także trzy inne mnożniki:
- za wynik (zwycięstwo w regulaminowym czasie lub po dogrywce - 3, zwycięstwo po serii rzutów karnych - 2, remis - 1, porażka w serii rzutów karnych - 1, porażka w regulaminowym czasie lub po dogrywce - 0);
- siły przeciwnika (od liczby 200 odejmuje się jego miejsce w ostatnim notowaniu rankingu, chyba że zajmuje on miejsce 150. lub niższe, wówczas ten mnożnik jest stały i wynosi 50);
- siły konfederacji (od mistrzostw świata w Brazylii wynosi ona: 1,00 dla Ameryki Południowej, 0,99 dla Europy i 0,85 dla pozostałych stref).
Jeśli między sobą grają drużyny z dwóch różnych stref, to mnożnik siły jest średnią sił konfederacji, z których wywodzą się te drużyny. Zatem gdyby przy obecnych wartościach naprzeciw siebie stanęły np. drużyny z Europy i Ameryki Południowej, to mnożnik siły konfederacji wyniósłby 0,995.
Tyle jeśli chodzi o punktację za poszczególne mecze. Dla dorobku w rankingu FIFA ważne są pojedynki rozgrywane przez cztery ostatnie lata. By uzyskać dorobek danego zespołu w aktualnym notowaniu, należy obliczyć cztery średnie arytmetyczne (rozumiane w tym przypadku jako suma punktów z wszystkich meczów podzielona przez liczbę tych meczów).
Dlaczego potrzebne są cztery średnie arytmetyczne? Ponieważ każdy rok wstecz ma inną wagę. Średnia arytmetyczna za ostatnie dwanaście miesięcy jest przemnażana przez 1, za kolejne dwanaście miesięcy - przez 0,5, w trzecim roku wstecz - przez 0,3, zaś w czwartym - przez 0,2. Suma czterech średnich arytmetycznych po ich przemnożeniu daje finalną liczbę punktów w aktualnym notowaniu.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)