Nie mam zamaru niczego udowadniać działaczom Legii - rozmowa z Kamilem Grosickim, napastnikiem Jagiellonii

Piątkowe spotkanie Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa będzie szczególne dla napastnika żółto-czerwonych - Kamila Grosickiego, który jest wypożyczony do Jagi, właśnie z zespołu Wojskowych. Zawodnikowi bardzo zależy na pokonaniu podopiecznych trenera Jana Urbana i dopisaniu Jagiellonii w ligowej tabeli kolejnych trzech punktów. Ponadto młody zawodnik opowiada o celach jakie postawił przed sobą na obecną rundę oraz o innych, ciekawych sprawach.

Tomasz Kozioł: Wystąpiłeś wiosną w dwóch meczach ekstraklasy - przeciwko Arce Gdynia i Lechowi Poznań. Jesteś zadowolony ze swoich występów?

Kamil Grosicki (napastnik Jagiellonii Białystok): Z występu przeciwko Arce jestem zadowolony, natomiast z gry przeciwko Lechowi już nie. Na pewno w Poznaniu zawiodłem.

Jak współpracuje się tobie w linii ataku z Tomkiem Frankowskim?

- Z Tomkiem w pierwszym spotkaniu współpracowało mi się bardzo dobrze, natomiast w drugim nie było widać naszej współpracy, bo defensywa Lecha wyłączyła nas z gry.

W piątek zmierzycie się z Legią, z której jesteś wypożyczony do Jagiellonii. Mobilizujesz się jakoś szczególnie na to spotkanie?

- Na pewno chciałbym zagrać przeciwko Legii i mam nadzieję, że trener Probierz postawi na mnie w tym meczu. Chcę zagrać jak potrafię najlepiej. Nie mam zamiaru niczego jednak udowadniać działaczom Legii. Teraz gram dla Jagiellonii i chcę, aby trzy punkty zostały w Białymstoku.

W Białymstoku na meczach z Legią zawsze jest komplet publiczności. Wiesz zapewne jakie są także stosunki między kibicami. Czy w szatni zagrzewacie się już do walki przed tym spotkaniem?

- Na pewno cały czas mówimy o zbliżającym się spotkaniu z Legią. Zdajemy sobie sprawę jak ważny jest to mecz dla kibiców i dla tego klubu. My zawodnicy wiemy o co walczymy. Do każdego meczu przygotowujemy się jednak tak samo, czy to jest Legia czy Piast Gliwice. Przeciwko każdej drużynie staramy się grać na sto procent swoich możliwości.

Jaga walczy o utrzymanie, natomiast Legia o mistrza. Jak mało kto z obu drużyn znasz umiejętności poszczególnych piłkarzy obu drużyn. Jakbyś porównał potencjał obu zespołów?

- Legia od wielu lat gra o najwyższe cele, ma większy budżet, a piłkarze więcej zarabiają. Nasi rywale podobnie, jak i my mają w swojej kadrze bardzo dobrych zawodników. U nas natomiast jest bardzo dużo młodzieży, która stara się wskoczyć do "głębokiej wody".

Kluczem do zwycięstwa w piątkowym spotkaniu będzie...

- Taka gra jak z Arką Gdynia. Musimy zagrać agresywnie, długo utrzymywać się przy piłce, bo sytuacje na pewno będą, tylko będziemy musieli je wykorzystać.

Po zakończeniu wypożyczenia z Legii do szwajcarskiego FC Sion miałeś wrócić do Warszawy, ale podobno nikt cię tam nie chciał...

- Legia musiała by mnie przyjąć, jednak włodarze klubu stwierdzili, że lepiej będzie, gdy pójdę na wypożyczenie. Czy zostanę w Jagiellonii będzie zależeć od tego, czy Jaga mnie wykupi i czy nie zostanie zdegradowana, bo mam ambicje grać w ekstraklasie. Odnośnie swojej przyszłości piłkarskiej będę mądrzejszy w czerwcu.

Jakie cele postawiłeś przed sobą na obecną rundę?

- Z Jagiellonią chcę się utrzymać w ekstraklasie, a jako zawodnik - grać na równym, wysokim poziomie, zaliczyć trochę asyst i zdobyć kilka bramek.

Podoba ci się białostocki klimat?

- Jest bardzo fajnie. Dobrze w Białymstoku przyjęli mnie kibice, trenerzy, prezesi oraz koledzy z drużyny. Czuję się tu dobrze, ale miasta jeszcze nie zdążyłem zwiedzić.

Komentarze (0)