22-letni wychowanek Wisły Kraków w sezonie 2014/2015 przebił się do "11" Białej Gwiazdy i zachował status gracza podstawowego składu także w pierwszej części poprzedniego sezonu. Stawiali na niego Franciszek Smuda, Kazimierz Moskal, Marcin Broniszewski i Tadeusz Pawłowski, ale po przyjściu Dariusza Wdowczyka Alan Uryga wypadł nie tylko z "11" Wisły, ale w ogóle z kadry meczowej.
Na pierwszy występ pod wodzą Wdowczyka Uryga czekał aż do 35. kolejki poprzedniego sezonu, gdy rozegrał pięć minut w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Z kolei w kończącym rozgrywki meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała rozegrał pełne 90 minut. W "11" zaczął też nową kampanię, ale szybko stracił miejsce w wyjściowym składzie.
Do tej pory zaliczył pięć ligowych występów, ale ostatni w przegranym aż 1:5 meczu 7. kolejki ze Śląskiem Wrocław. W pięciu kolejnych spotkaniach siedział na ławce, a ostatni pojedynek z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza obejrzał z trybun.
- Alan pracuje na treningach bardzo ciężko. Podobnie jak Jakub Bartosz, Piotr Żemło czy Krystian Kujawa. W ostatnim czasie trudno dostać się tym piłkarzom do "osiemnastki", ale o wszystkich z nich musimy dbać. Ci, którzy mają miej w nogach, mają treningi wyrównawcze. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. W składzie jest tylko jedenaście miejsc - tłumaczy trener Wdowczyk.
Po tym jak stracił miejsce w składzie Białej Gwiazdy, wypadł też z "11" młodzieżowej reprezentacji Polski, która przygotowuje się do udziału w mistrzostwach Europy U-21.
Kontrakt Urygi z Wisłą jest ważny do czerwca 2017 roku. Poprzednia umowa traciła ważność po sezonie 2015/2016, a nowa została podpisana dwa tygodnie po przyjściu Wdowczyka do klubu.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Niedługo do niego dotrze, że to był nokaut (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}