Po przerwie reprezentacyjnej Pogoń Szczecin odniosła trzy zwycięstwa. W Lotto Ekstraklasie pokonała Legię Warszawa i Arkę Gdynia, a w ramach Pucharu Polski wygrała z Puszczą Niepołomice. We wszystkich tych spotkaniach minimum gola zdobył Adam Frączczak i biorąc pod uwagę oba fronty, jest najlepszym strzelcem Pogoni.
- Nie czuję na sobie nowej presji. Najważniejsze są zawsze wyniki klubu, a moja radość po meczu nie jest mniejsza, jeżeli gola zdobędzie ktoś inny. Fajnie, jeżeli napastnik wykona swoje zadanie, ale nie ma możliwości, żebym to zrobił w każdym meczu do końca sezonu. Presja jest taka jak zawsze, żeby zwyciężać - powiedział.
Frączczak gra w ataku od czasu przyjścia do klubu Cornela Rapy, który jest wzmocnieniem Pogoni na prawej obronie. Dzięki trafieniom Frączczaka ucichła krytyka wobec Łukasza Zwolińskiego, który w tym sezonie miał strzelać regularnie, ale zadania nie wykonuje.
- Nie pamiętam już wszystkich pozycji, które zajmowałem na boisku - żartował Frączczak. - Znów przyszedł czas na atak, a nigdy nie ukrywałem, że choć jestem piłkarzem uniwersalnym, czuję się najlepiej jako napastnik. Był czas, że brakowało w klubie prawego obrońcy i z konieczności grałem w defensywie. Klub pozyskał specjalistę od tej pozycji i mogę pomagać drużynie wyżej.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Trochę szkoda mi Wojciechowskiego... (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Przed Pogonią mecz z Ruchem Chorzów w Lotto Ekstraklasie. Kibice mobilizują się, by tłumnie przybyć na stadion, piłkarze chcą kontynuować passę, by w dobrych nastrojach zaatakować Lechię Gdańsk.
- Cieszymy się, że przyjdzie trochę więcej ludzi, bo głośny doping niesie nas do przodu. Ten tydzień zleciał szybko. Trzy mecze w ciągu ośmiu dni to sporo grania, ale nie martwi nas to. Nie możemy się doczekać pojedynku z Ruchem - zapowiedział Frączczak.
Portowcy wrócili już w środę wieczorem z Niepołomic, gdzie wykonali duży krok w kierunku półfinału Pucharu Polski. Wynik 2:1 sprawia, że Puszcza musi zdobyć w rewanżu w Szczecinie minimum dwa gole. Szansa, by Pogoń po sześciu latach, osiągnęła duży wynik w pucharze jest duża.
- Mocno wierzę nie tylko w finał, ale w wywalczenie historycznego trofeum dla Pogoni. Mamy zaliczkę przed rewanżem z Puszczą i nie widzę innej opcji niż awans. Naszego rywala w półfinale wyłoni losowanie, a patrząc na kadrę, jesteśmy w stanie pokonać każdego. Spędziłem już dużo czasu w Pogoni, ale chcę więcej meczów i sukcesu - dodał Frączczak.
Początek meczu szczecinian z Ruchem Chorzów w sobotę o godzinie 18.