Rumuni porozbijani w Kazachstanie. Grigore i Chipciu mogą nie zagrać z Polską

PAP/EPA / Georgi Licovski
PAP/EPA / Georgi Licovski

Wyjazdowy mecz z Kazachstanem okazał się nadspodziewanie trudny dla reprezentacji Rumunii. Nie dość, że zespół trenera Christopha Dauma stracił dwa punkty, to jeszcze kontuzji doznało dwóch ważnych zawodników.

W Astanie Rumuni tylko bezbramkowo zremisowali, a dodatkowo zostali mocno porozbijani przez ekipę gospodarzy. Środkowy obrońca Dragos Grigore w 9. minucie został uderzony łokciem w twarz. Próbował kontynuować grę, jednak kwadrans później opuścił boisko. Okazało się, że ma złamany nos.

Skrzydłowy Alexandru Chipciu ucierpiał w starciu z jednym z rywali w polu karnym w sytuacji, która mogła zakończyć się rzutem karnym dla Rumunów. Później skarżył się na ból w pachwinie i w przerwie został zmieniony.

Serwis Sport.ro pisze, że po meczu problemy miał też Cristian Sapunaru, który źle się czuł i został zabrany do szpitala.

Rumuńskie media informują, że urazy Grigore i Chipciu mogą wykluczyć ich występ w listopadowym spotkaniu z Polską.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 46. Bartosz Kapustka: to był dla mnie duży szok, ciężko mi było w to uwierzyć [1/3]

Komentarze (2)
avatar
stapor1
11.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Z czego tu się cieszyć, Rumunia nawet w dziewiątkę wygra z aktualną "DRUŻYNĄ" nawałki. Pokazali Polacy co potrafią z "kelnerami" z Armenii. Smutne to ale prawdziwe.