Wszystkie bramki dla Biało-Czerwonych w sobotnim spotkaniu zdobył Robert Lewandowski. Polacy już po 47 minutach prowadzili 3:0, ale po strzeleniu trzeciego gola oddali inicjatywę Duńczykom, którym udało się złapać bramkowy kontakt. Gdy Yussuf Poulsen strzelił gola na 2:3, kibicom reprezentacji Polski przed oczami stanęły sceny z Astany, gdzie przed miesiącem drużyna Adama Nawałki zremisowała z Kazachstanem 2:2, choć wygrywała już 2:0.
- Cieszymy się ze zwycięstwa, a ja cieszę się z tych trzech bramek. W I połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania i Duńczycy nie mieli sytuacji. Problemy zaczęły się robić z naszej winy i musieliśmy drżeć o wynik do końca - stwierdził na antenie Polsatu Sport Lewandowski.
- Chyba zbyt się cofnęliśmy i chyba za bardzo chcieliśmy bronić tego wyniku. Uważam, że czasem powinniśmy częściej stosować pressing i atakować. Wtedy nam jest łatwiej. Dobrze, że straciliśmy tylko dwie bramki i udało nam się zwyciężyć. Po Kazachstanie powinniśmy być bardziej czujni. To, że prowadzimy 2:0 albo 3:0 jeszcze nic nie oznacza. W piłce nic nie jest pewne. Na szczęście mamy trzy punkty. Mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem - dodał kapitan reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski o karnym: nie było zatrzymania (Źródło: TVP S.A.)
Wielkie gratulacje p. Robercie, oby tak dalej!