El. MŚ 2018: planowe zwycięstwo Portugalii nad Andorą, cztery gole Cristiano Ronaldo

Getty Images
Getty Images

W rozegranym w Aveiro meczu grupy B eliminacji do mistrzostw świata 2018 reprezentacja Portugalii pokonała Andorę 6:0. Cztery bramki zdobył Cristiano Ronaldo, był to dla niego pierwszy taki wyczyn w kadrze.

Obie drużyny po pierwszej kolejce nie miały na swoim koncie punktów i zamykały tabelę grupy B. Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji byli Portugalczycy. Jedyną zagadką były tylko rozmiary zwycięstwa mistrzów Europy. Podopieczni Fernando Santosa nie zawiedli i już po czterech minutach prowadzili dwoma bramkami.

W 2. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła do Cristiano Ronaldo, a ten precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza reprezentacji Andory. Po kilkudziesięciu sekundach piłkarz Realu Madryt zdobył swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Tym razem Ronaldo uderzył głową po dośrodkowaniu Ricardo Quaresmy.

Portugalczycy następnie nie forsowali już tak wysokiego tempa. W pełni dominowali nad rywalami, którzy bronili się całym zespołem. Gospodarze potrafili sobie poradzić z defensywą rywali, stwarzali kolejne sytuacje, ale w polu karnym przeciwnika brakowało im dokładności. Prowadzenie udało się podwyższyć dopiero w 44. minucie, kiedy to Joao Cancelo strzałem z niemal zerowego kąta pokonał bramkarza Andory.

Tuż po wznowieniu gry po przerwie było już 4:0. Andre Gomes dograł piłkę w pole karne, przejął ją niepilnowany Ronaldo i pewnym strzałem pokonał bramkarza reprezentacji Andory. W 68. minucie kapitan reprezentacji Portugalii przeszedł do historii. Po raz pierwszy w karierze zdobył więcej niż trzy gole dla narodowej kadry. Tym razem Portugalczyk wykorzystał dogranie Jose Fonte.

ZOBACZ WIDEO: Peszko: miałem ofertę z Turcji

Goście mecz kończyli w dziewiątkę, którzy po stracie kolejnych goli nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy. W 62. minucie boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Jordi Rubio, a osiem minut później za brutalny faul na Ronaldo wyrzucony został Marc Rebes.

Portugalczycy do końca spotkania nie odpuszczali i chcieli podwyższyć prowadzenie, wykorzystując osłabienie przeciwnika. Gospodarze postawili na widowiskowe akcje, często na jeden kontakt. W 86. minucie było już 6:0 dla Portugalii. Z rzutu wolnego zewnętrzną częścią stopy uderzył Quaresma, piłkę odbił jednak Gomes. Przy dobitce Andre Silvy zawodnik z Andory nie miał już szans.

Portugalia - Andora 6:0 (3:0)
1:0 - Cristiano Ronaldo 2'
2:0 - Cristiano Ronaldo 4'
3:0 - Joao Cancelo 44'
4:0 - Cristiano Ronaldo 47'
5:0 - Cristiano Ronaldo 68'
6:0 - Andre Silva 86'

Składy:

Portugalia: Rui Patricio - Joao Cancelo, Jose Fonte, Pepe (72' Gelson Martins), Raphael Guerreiro (52' Antunes) - Ricardo Quaresma, Andre Gomes (66' Joao Mario), Joao Moutinho, Bernardo Silva - Cristiano Ronaldo, Andre Silva.

Andora: Josep Gomes - Jordi Rubio, Ildefons Lima, Max Vales, Max Llovera, Marc Garcia (49' Moises San Nicolas) - Victor Rodriguez, Marcio Vieira, Marc Rebes, Cristian Martinez (76' Victor Moreira) - Jordi Alaez (73' Marc Pujol).

Żółte kartki: Pepe (Portugalia) oraz Victor Rodriguez, Jordi Rubio, Ildefons Lima (Andora).

Czerwone kartki: Jordi Rubio /62' - za dwie żółte kartki/, Marc Rebes /70' - za faul/ (Andora).

Sędzia: Oliver Drachta (Austria).

Widzów: 26 120.

Komentarze (13)
Badger
11.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Do sRafixa trzeba po imieniu:) Zasraniec nie zrozumie inaczej;) 
Bob Shakalaka
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Andora, Wyspy Owcze, później Legia - CR7 lubi to... 
avatar
Karol Kiszło
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepsi zawodnicy powinni być chronieni. Szybka i zdecydowana reakcja. Bez żadnego gadania czerwona kartka. Jak ogladam reprezentację to krew się gotuje. Bandyci dosłownie polują na Lewego. Se Czytaj całość
avatar
j.kul
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
i to jest ruznica klasy miedzy Ronaldo a Lewym-bo ten pierwszy nawet jak ma slaby mecz to zawsze strzeli a lewy jak sie uda to bedzie gol na 5 wystepów-ronaldo moze jest arozumialy ale to klasa Czytaj całość
avatar
Dariusz Konferowicz
8.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Andorze homoś to moze nastrzelać, zobaczymy z silniejszym przeciwnikiem