Polacy pewni siebie przed meczem z Danią

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Przed meczem eliminacji mistrzostw świata z Duńczykami, polscy piłkarze podkreślają, że najwięcej zależy od nich samych. - Wierzymy we własne umiejętności - zapewnia Grzegorz Krychowiak.

Teoretycznie Polska jest faworytem tego spotkania. Nie tylko awansowaliśmy do ćwierćfinału Euro 2016 ale też występujemy w roli gospodarza. Arkadiusz Milik uważa jednak, że pierwszego z tych argumentów nie powinniśmy interpretować na naszą korzyść.

- Dania to bardzo silny zespół, z wieloma zawodnikami o wysokich umiejętnościach. Nie można kierować się tym, że nie grali na Euro 2016, bo zrobili postęp - zaznacza napastnik włoskiego Napoli.

Zgadza się z nim Grzegorz Krychowiak, który jednocześnie zaznacza, że w zespole jest dużo pewności siebie.

- Czekamy na ciężki mecz, ale wierzymy w swoje umiejętności. Dwa najbliższe mecze pokażą, czy możemy myśleć o tym, żeby zapomnieć o meczu z Kazachstanem. Myślimy o wygranych w obu spotkaniach - mówi piłkarz PSG. Polski zawodnik tryskał humorem podczas konferencji. Na uwagę dziennikarza, że "zada mu pytanie, bo jest niewykorzystywany podczas konferencji", odpowiedział: - To tak jak w klubie, jestem przyzwyczajony.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak o swoim stylu. "Czy poprawiam fryzurę w przerwie? Nie mogę odpowiedzieć"

Ale jednocześnie zachowuje pełną powagę.

- Duńczycy to bardzo wymagający rywal, mają w swoich szeregach bardzo rosłych, atletycznych zawodników, którzy jednocześnie dobrze się czują z piłką przy nodze - mówi Krychowiak.

Najgroźniejszym zawodnikiem naszych rywali jest oczywiście rozgrywający Tottenham Hotspur Londyn Christian Eriksen.

- On szuka prostopadłych podań, na co musimy uważać. Musimy być cały czas czujni, bo straciliśmy już punkty w Astanie. Musimy wygrać po raz pierwszy w eliminacjach. Wierzymy w swoje umiejętności, że ten mecz potoczy się po naszej myśli - zapewnia Milik.

Wtóruje mu Kamil Grosicki.

- Powiem tak: My musimy patrzeć na siebie. To my jesteśmy najważniejsi. Nieważne jaki zespół personalnie ma przeciwnik, jakim systemem gra. Musimy wyjść i realizować założenia. Gramy u siebie, wracamy do domu, na Stadion Narodowy. Chcemy się zrehabilitować za mecz w Kazachstanie. Trzeba wyjść, pokazać się z najlepszej strony i wygrać - mówi nasz reprezentacyjny skrzydłowy.

Źródło artykułu: