Sporting Lizbona postraszył Legię. Kolejna wygrana

PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO
PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO

Sporting Lizbona pokonał Estoril Praia 4:2 (1:0) w piątkowym meczu ligi portugalskiej. Piłkarze Jorge Jesusa zaprezentowali dobrą formę przed meczem z Legią w Lidze Mistrzów.

Sporting przystępował do tego spotkania po porażkach z Realem Madryt (1:2) i Rio Ave (1:3). Do przerwy w meczu z Estoril Praia na Estadio Jose Alvalade było 1:0 dla gospodarzy po trafieniu Basa Dosta.

Po zmianie stron Sporting dołożył kolejne dwa trafienia. Goście zdobyli w końcówce dwa gole, ale w międzyczasie czwartą bramkę dla Sportingu strzelił Andre.

Sporting po sześciu kolejkach Liga Sagres ma na koncie 15 punktów i w tym momencie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli (Benfica, która rozegrała jeden mecz mniej, jest druga z dwupunktową stratą).

Zawodnicy Jorge Jesusa już we wtorek podejmą Legię w spotkaniu drugiej kolejki Ligi Mistrzów.

Sporting Lizbona - Estoril Praia 4:2 (1:0)
1:0 - Bas Dost 13'
2:0 - Sebastian Coates 59'
3:0 - Bas Dost 62'
3:1 - Bruno Gomes 85'
4:1 - Andre 90+1'
4:2 - Bruno Gomes 90+3'

Składy:

Sporting: Rui Patricio - Joao Pereira, Jefferson, Coates, Adrien Silva (76' Elias), William Carvalho, A. Ruiz (46' Andre), Ruben Semedo, B. Ruiz, Dost (73' Marković), Gelson Martins.

Estoril Praia: Moreira - Dankler, Joel, Lucas Farias, Joao Afonso, Diogo Amad, Afonso Taira (71 Eduardo), Mattheus, Matheus Indio, Paulo Henrique (64' Bruno Gomes), Alisson Farias (60' Gustavo Tocantins).

ZOBACZ WIDEO: Rekordowy Liverpool. Nikt nie zarobił na sprzedaży piłkarzy tyle co "The Reds"

Komentarze (3)
bradford1982
25.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ze by malo przegrac trzena bedzie stanac w 15 na bramce taka taktyka bedzie najlepsza 
avatar
Yareckyyy
24.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na dzień dzisiejszy wcale nie trzeba być Sportingiem Lizbona, żeby postraszyć Legię. 
avatar
aferro
24.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak tych pocisnęli 4:2 to waszą kochaną legunie pocisną 7:0 :) na miejscu leguni walkowera bym oddał po co się znowu kompromitować.