Legia - Borussia. Skandal na stadionie. Niemcy: Można się było spodziewać

Newspix / ALEKSANDER MAJDANSKI
Newspix / ALEKSANDER MAJDANSKI

- Tego można było się spodziewać. Nikt tutaj nie jest zaskoczony - mówi nam dziennikarz niemieckiego "Die Welt" Oliver Mueller. W trakcie meczu Legii z Borussią na stadionie doszło do zadymy.

- Takie są właśnie u nas komentarze. Przecież Borussia przed meczem ostrzegała swoich kibiców. Gdy więc zobaczyliśmy, co się dzieje, nikt nie był zaskoczony. W naszej telewizji to jest oczywiście duża sprawa. Przypominano, że kibice Legii Warszawa to trudny temat, że ich część od czasu do czasu używa przemocy - mówi.

I dodaje: - Na szczęście, z tego co wiem, po stronie kibiców Borussii nikt mocno nie ucierpiał.

Ostrzeżenie, o którym mówi Oliver Mueller, pojawiło się w poniedziałek. Borussia Dortmund zaapelowała do kibiców, aby ci w Warszawie nie rzucali się w oczy, nie nosili po mieście klubowych koszulek i nie jeździli komunikacją miejską.

"Aktywna część kibiców Legii Warszawa jest niestety znana z możliwego zagrożenia podczas meczów domowych oraz wyjazdowych. Wcześniejsze doświadczenia mogą to potwierdzić. Dlatego chcemy ostrzec wszystkich fanów, którzy pojadą do Warszawy, by uważali na siebie i dokładnie czytali broszury informacyjne (...) Doświadczenia pokazują, że grupy chuliganów Legii mogą czekać na kibiców gości także wiele kilometrów poza Warszawą" - ostrzegali Niemcy.

ZOBACZ WIDEO: Ruszył projekt Akademia Klasy Ekstra (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Fani niemieckiej drużyny otrzymali na ten mecz 1750 biletów. W trakcie drugiej połowy w okolicy ich sektora doszło do poważnych zamieszek z udziałem polskich bandytów. Rozpylono gaz, który czuć było też na trybunie rodzinnej czy prasowej.

Legia po meczu wydała oświadczenie. Przeprosiła polskich i niemieckich kibiców Borussii Dortmund, zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji wobec osób zamieszanych w napaść.

Jacek Stańczyk
Źródło artykułu: