Biało-Czerwoni prowadzili do przerwy po golach Bartosza Kapustki i Roberta Lewandowskiego, ale tuż po zmianie stron dublet ustrzelił znany z gry w Koronie Kielce Siergiej Chiżniczenko i w Astanie doszło do podziału punktów.
By znaleźć poprzedni mecz o punkty, w którym reprezentacja Polski roztrwoniła dwubramkową przewagę, trzeba się cofnąć aż do 21 listopada 2007 roku i kończącego el. Euro 2008 spotkania z Serbią (2:2). Wówczas po 47 minutach Biało-Czerwoni prowadzili 2:0 po golach Rafała Murawskiego i Radosława Matusiaka, ale bramki Nikoli Zigicia i Danko Lazovicia doprowadziły do remisu 2:2.
Różnica między wpadkami z Belgradu i Astany jest jednak zasadnicza: niedzielne spotkanie z Kazachami to falstart Polaków w el. MŚ 2018, a dziewięć lat temu drużyna Leo Beenhakkera udała się do Serbii już z awansem na Euro 2008 w kieszeni.
Od wspomnianego spotkania z Serbią Biało-Czerwoni rozegrali aż 41 spotkań o punkty - w 10 z nich wychodzili na prowadzenie i ani razu nie dali go sobie odebrać. To mecze - w porządku chronologicznym - el. MŚ 2010 z San Marino (2:0, 10:0) i Czechami (2:1), spotkania el. MŚ 2014 z Mołdawią (2:0) i San Marino (5:0) oraz pojedynki el. Euro 2016 z Gibraltarem (7:0, 8:1), Niemcami (2:0) i Gruzją (4:0, 4:0).
Od 21 listopada 2007 roku Polska rozegrała też 74 spotkania towarzyskie - w 15 z nich prowadziła 2:0 i także nie roztrwoniła tej przewagi.
ZOBACZ WIDEO: Piszczek: nikt nie mówił, że eliminacje będą łatwe (źródło TVP)