Jacek Gmoch omal nie padł ofiarą oszustwa

Jak podają media w Grecji, trener Jacek Gmoch omal nie padł ofiarą oszustów. Były selekcjoner Polski mógł stracić sporą sumę pieniędzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Jacek Gmoch zachował należytą czujność, kiedy odebrał podejrzany telefon. Osoba, która się z nim skontaktowała twierdziła, że policja zatrzymała syna polskiego szkoleniowca, po tym jak uderzył on kobietę w samochodzie. Jednocześnie oszust przekazał, iż syn byłego selekcjonera może opuścić komisariat po wpłaceniu 60 tysięcy euro. Wiele wskazuje na to, że polski trener miał być okradziony z tej sumy pieniędzy, kiedy opuściłby mieszkanie.

Jednakże w czasie rozmowy telefonicznej Gmocha z oszustem, jego żona skontaktowała się z synem, który stwierdził, iż nie wszedł w konflikt z prawem i nie został zatrzymany przez policję. Jacek Gmoch o próbie oszustwa poinformował stróżów prawa na komisariacie w Koropiou.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kapustka: W klubie mówią, że "Wasyl" to mój ojciec (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (5)
Bob Shakalaka
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Już myślałem że mu ukradli kredki... 
avatar
piotruspan661
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nooo...bystry...a nie wygląda. 
avatar
woj Mirmiła
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Grecka wersja metody "na wnuczka" - nie z p. Jackiem takie numery ;)
http://www.bez-cenzury24.pl/upload/images/large/2015/10/metoda_na_wnuczka_2015-10-18_10-08-05.jpg 
avatar
MichalUL
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Taktycznie jak zwykle, "żona podczas rozmowy skontaktowała się z synem" 
avatar
Pempuś
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Jacek czujny jak zwykle!