Cristian Tello zasilił Fiorentinę w styczniu bieżącego roku i w 15 występach zdążył strzelić dwa gole oraz pięć razy asystować. Spisywał się na tyle dobrze, że Włosi mocno zabiegali o jego pozostanie i w końcu dopięli swego - za powtórne wypożyczenie 25-letniego skrzydłowego Fiołki zapłaciły 500 tysięcy euro.
Dla Fiorentiny ostatni sezon nie był udany i można było oczekiwać, że działacze dokonają poważnych nabytków. Tych jednak brakuje - dotąd ściągniętego tylko Bartłomieja Drągowskiego, obrońców Hrvoje Milicia i Kevina Diksa, 17-letniego Ianisa Hagiego, mało znanego Argentyńczyka Hernana Toledo, który dotąd grał w lidze urugwajskiej, oraz niedawnego spadkowicza z Premier League wraz z Aston Villa Carlosa Sancheza.
Żaden z wymienionych piłkarzy nie jest gwiazdą i może nie pomóc Fiorentinie w walce o podium Serie A. Trudno przypuszczać, by którykolwiek z nich przebił się do podstawowego składu. Niewiadomą jest dyspozycja powracającego z wypożyczenia napastnika Giuseppe Rossiego, z kolei Mario Gomez poszukuje nowego klubu i nie zamierza pozostać na Stadio Artemio Franchi.
Działacze nie zgadzają się na odejście najważniejszych zawodników i odrzucili już oferty za Borję Valero oraz Nikolę Kalinicia, ale pozostanie w klubie Hiszpana i Chorwata wciąż nie jest przesądzone. Bez wzmocnień w defensywie po odejściu stopera Facundo Roncaglii Fiołkom trudno będzie dotrzymywać kroku Juventusowi, Napoli, Romie oraz Interowi, które u progu nowego sezonu kadrowo sprawiają lepsze wrażenie. Klub był bliski pozyskania doświadczonego Vedrana Corluki, jednak ten postanowił przedłużyć kontrakt z Lokomotiwem Moskwa.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak zmieniły się brazylijskie fawele? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}