Robert Lewandowski rozegrał 90 minut i udział w sukcesie Bayernu Monachium miał niewielki. Na co zwrócili uwagę niemieccy dziennikarze, rzadko przebywał przy piłce, nie dostawał zbyt dokładnych podań w polu karnym i wiele akcji zostało przeprowadzonych bez jego udziału.
Reprezentant Polski tylko raz zagroził Romanowi Burkiemu, kiedy Szwajcar w końcówce I połowy zdołał obronić jego "główkę". Ponadto "Lewy" brał udział w kontrze, którą na raty wykończył Arturo Vidal, otwierając wynik na 1:0.
Od "Abendzeitung Muenchen" Lewandowski otrzymał "3" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza), z kolei monachijski "TZ" przyznał naszemu rodakowi "4". To przeciętne noty, które odzwierciedlają nie najlepszy występ 28-latka w Superpucharze Niemiec.
Bohaterem Bayernu na Signal Iduna Park w Dortmundzie został bezapelacyjnie Manuel Neuer, który popisał się szeregiem znakomitych interwencji. Bramkarza oceniono na "1" ("klasa światowa"), zwracając uwagę na parady po uderzeniach Ousmane Dembele, Adriana Ramosa i Felixa Passlacka oraz świetną grę na przedpolu.
Pozytywne recenzje zebrali również Javi Martinez oraz Arturo Vidal, za to z krytyką spotkali się Mats Hummels i Franck Ribery, który w jednej z akcji nie utrzymał nerwów na wodzy i miał szczęście, że arbiter za uderzenie łokciem rywala nie wyrzucił go z boiska.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Ze Szwedami bardzo się męczyliśmy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Gol na 1:0 padł po podaniu Lewandowskiego do Vidala. Ten strzelał na raty, ale to już tylko zasługa Burkiego, że pierwszy strzał wybronił. To nie Czytaj całość