Mówił też o tym były kapitan niemieckiej drużyny Philipp Lahm, gdy spotkaliśmy się z nim w Monachium. - To nie jest strach, ale szacunek - zapewniał o nastrojach przed meczem we Francji. Mistrzowie w eliminacjach poznali siłę zespołu Adama Nawałki, Lahm przypominał, że przecież w Warszawie Polska zwyciężyła 2:0. - No łatwo nie będzie. Polacy nie są wymarzonym rywalem - dodaje Westerschulze, dziennikarz monachijskiego dziennika "TZ".
I sam przypomina nastroje w Niemczech, gdy okazało się że los znowu skojarzył te dwie reprezentacje. - Pierwsza reakcja była taka, że znowu zagramy z Polską. Już mierzyliśmy się w kwalifikacjach. Tam przegraliśmy 0:2, a u siebie wygraliśmy. Polska jest najsilniejszym przeciwnikiem w grupie, silniejszym niż Ukraina czy Irlandia Północna. Myślę, że razem z Niemcami to faworyci. Dla Joachima Loewa to dobrze, bo zna polską drużynę. Przyglądał się jej dwa razy, wie jak reaguje, zna jej mocne i słabe strony. To nie będzie coś niesamowitego, jeśli Polska wyjdzie z grupy.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik trafi do Barcelony lub Realu? "Marzenia na pewno mam wysokie"
W fazie pucharowej wszystko jest zaś możliwe. - Jeśli masz dobry dzień, przechodzisz dalej. Jeśli gorszy - odpadasz mówi dziennikarz.
Sami Niemcy, co zrozumiałe, celują w złoto. - Dla mistrza świata nie może być innego celu - nie ma wątpliwości Philipp Lahm.
Sven Westerschulze: - Niemcy są głównymi faworytami. Zdobyliśmy mistrzostwo świata, automatycznie chcielibyśmy też górować w Europie. Zespół gra dobrze, w ostatnich dwóch latach wiele się nie zmieniło, a to bardzo ważne. Mamy nieprawdopodobnie wielką siłę ofensywną i dobrą defensywę, choć problem na prawej obronie, odkąd odszedł Lahm. Widzieliśmy podczas mistrzostw świata w Brazylii, że nasza obrona potrafi wywiązywać się ze swoich zadań w ważnych spotkaniach. Zagraliśmy na zero z tyłu przeciwko takim rywalom jak Francja czy Argentyna. Był też legendarny mecz przeciwko Brazylii. Myślę, że mamy sporą szansę, by wygrać Euro 2016.
Mecz Polska - Niemcy na Euro 2016 odbędzie się 16 czerwca o godzinie 21 na stadionie Saint Denis w Paryżu.
Obserwuj @Jacek_Stanczyk