W czwartek ma zostać powołana kadra 28 piłkarzy na Euro 2016. - Oczywiście, że odczuwam z tego tytułu nerwy. Już jeden turniej zaprzepaściłem ze swojej głupoty i teraz chcę pojechać na Euro. Fizycznie, psychicznie i piłkarsko jestem gotowy na tę imprezę. Każdy zna moje prywatne cele. Nie mam przecieków, ale trener na pewno do mnie wcześniej zadzwoni. Wierzę, że znajdę się w kadrze - powiedział Sławomir Peszko.
Piotr Nowak konsekwentnie stawiał na reprezentanta Polski. - Ja się angażowałem w dobro drużyny. Chciałem żeby Lechia dobrze grała i punktowała. Były momenty, w których graliśmy bardzo dobrze. Po raz pierwszy kibice dziękowali mi, gdy schodziłem z boiska. Długo na to czekałem, ale nie jest ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz - zauważył Peszko.
- Bardzo się cieszę ze zwycięstwa i z tego, że dominowaliśmy na swoim boisku. Na dziesięć spotkań w tym roku dziewięć wygraliśmy i raz zremisowaliśmy. Mamy duży potencjał, wsparcie kibiców i to pokazaliśmy. Cieszę się też prywatnie z mojego występu. Nie miałem dobrych statystyk, a się przełamałem. Dostałem nagrodę za poświęcenie. Mamy taki potencjał, że nie możemy się nikogo bać. Zawsze będziemy atakować. Może druga połowa z Ruchem mogła się nie podobać, ale takie mecze się zdarzają i sztuką jest je wygrać. Teraz uspokoiliśmy grę i o to nam chodziło - dodał.
ZOBACZ WIDEO Jakub Kwiatkowski: Arłamów? Wszystko tu robi kolosalne wrażenie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
W środę z Legią Warszawa Sławomir Peszko strzelił swojego drugiego gola dla Lechii Gdańsk. - Od dawna wahałem się ze strzałami z dystansu. Tutaj po prostu przyjąłem i strzeliłem. Widać, że nie można kalkulować. Po zmianie systemu na 3-5-2 poprawiłem swoją grę defensywną i nie zawsze było mnie widać z przodu. Teraz przyszła nagroda. Miałem bramkę, asystę, Lechia wygrała i idę jutro na plażę - śmiał się piłkarz tuż po spotkaniu.
W niedzielę Lechia zagra o wszystko z Cracovią. Jeśli wygra, będzie reprezentować Polskę w europejskich pucharach. - Od czwartku przygotowujemy się do tego spotkania. Możemy osiągnąć cel dla Lechii i dla siebie prywatnie. Jeden mecz o wszystkim zdecyduje - przypomniał Peszko.