Od dawien dawna Piast Gliwice miał problemy z frekwencją na swoim stadionie. Średnio na domowe mecze gliwiczan przychodziło ok. cztery-pięć tysięcy kibiców. Fani potrafili w większej liczbie zmobilizować się tylko na niektóre spotkania swojej drużyny, jak np. przeciwko Górnikowi Zabrze czy Legii Warszawa. O problemie mówił nawet prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Kibice jednak zaczynają się budzić. Na ostatnim starciu z Pogonią Szczecin było ich ponad osiem tysięcy, a na wyjazd do Warszawy zapisała się rekordowa liczba sympatyków.
W piątek zapisanych było już ok. 1270 fanów. Zapisy musiały zostać wstrzymane, bo zwyczajnie brakowało miejsc w pociągu. Nie oznacza to jednak, że ci, którzy za późno zdecydowali się na wspieranie Piasta w stolicy nie zobaczą hitu sezonu z wysokości trybun. Będzie bowiem jeszcze możliwość kupna biletu pod stadionem Legii.
Dodając do tego fakt, że sympatycy wicemistrzów Polski zapełnią obiekt przy Łazienkowskiej w całości szykuje się nie tylko piłkarskie, ale i kibicowskie święto.
Spotkanie Piasta z Legią zaplanowano na niedzielę ósmego maja. Pierwszy gwizdek sędziego rozbrzmi o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Lech i Legia zapłacą za race. Kibice nadal bezkarni? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Jestem na TAK-nie wierze w uczciwosc sedziow.tym bardziej w takim meczu,gdy od 2015 r wszyscy ,lacznie z p Czytaj całość