Jhon Duran, kolumbijski napastnik, który niedawno przeszedł z Aston Villi do Al-Nassr za 64,5 miliona funtów, mocno zaskoczył swoją decyzją. Otóż zdecydował się on zamieszkać nie w Arabii Saudyjskiej, tylko w... Bahrajnie.
Decyzja ta oznacza, że czeka go codzienna podróż do bazy treningowej Al-Nassr. Biorąc pod uwagę, że oba miejsca dzieli 500 kilometrów, zmuszony będzie pokonywać trasę samolotem, co zajmie mu godzinę i 20 minut w jedną stronę.
Wybór Durana jest związany z niepewnością co do możliwości zamieszkania z dziewczyną w Arabii Saudyjskiej. Przypomnijmy, że prawo islamskie nie pozwala na życie z partnerką pod jednym dachem bez ślubu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak spał pod… gałęziami. "Tam się wyciszam"
Mimo to władze często przymykają oko na te przepisy, co widać na przykładzie Cristiano Ronaldo, który mieszka z partnerką Georginą Rodriguez. Kolumbijczyk nie chciał jednak ryzykować.
Decyzja Durana szokuje, ale nie jest on pierwszą osobą. Podczas gry w Al-Ettifaq na identyczne rozwiązanie wybrali Steven Gerrard i Jordan Henderson, których dojazd przez mieszkanie w Bahrajnie trwał godzinę.
21-latek zaskoczył świat decyzją o przenosinach do Arabii Saudyjskiej, mimo dobrej formy w klubie z Premier League. W tym sezonie wystąpił w 29 meczach we wszystkich rozgrywkach i zdobył dla Aston Villi 12 bramek. Teraz będzie dzielił szatnię z takimi gwiazdami jak Ronaldo czy Sadio Mane.