Zagłębie wróci do gry o awans? "Skupmy się na każdym następnym meczu"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Runda wiosenna w wykonaniu beniaminka I ligi nie jest najlepsza. Jednak po serii porażek piłkarze Zagłębia Sosnowiec podnieśli się z kolan.

Na zakończenie 26. kolejki I ligi, sosnowiczanie podejmowali rycerzy wiosny, Sandecję Nowy Sącz. Choć nie byli faworytami, to zwyciężyli 2:0, dzięki trafieniom Adriana Paluchowskiego i Michała Fidziukiewicza.

Pokonanie Sandecji sprawiło, że Zagłębiacy zdobyli punkty po raz pierwszy od ponad miesiąca, poprzednio punktowali 11 marca przy remisie 2:2 z Arką Gdynia. Dla beniaminka jest to drugie wiosenne zwycięstwo, na które czekał dokładnie 44 dni (od 4 marca, 2:0 z Wigrami Suwałki).

Piłkarze z Nowego Sącza po raz pierwszy w tym roku zaznali goryczy porażki właśnie w Sosnowcu. - Fajnie jest, gdy wygrywa się z mocnym przeciwnikiem, który jest na fali. Wiemy jaka jest I liga, wyniki układają się różnie, każdy może wygrać z każdym. Niemniej jednak cieszy zwycięstwo u siebie - powiedział Paluchowski.

Seria czterech porażek oddaliła sosnowiczan od realizacji celu jakim jest awans. Przerwanie tej złej passy sprawiło, że wciąż mają oni matematyczne szanse na znalezienie się w Ekstraklasie. Jednak Adrian Paluchowski studzi hurraoptymistyczne nastroje.

- Skupmy się na każdym następnym meczu, chciejmy go wygrać. A jak się to wszystko poukłada, to zobaczymy. Najważniejsze to myśleć o najbliższym spotkaniu i starać się go wygrać - zaznaczył.

W ramach 27. kolejki sosnowiczan czeka kolejne starcie z wymagającym rywalem, gdyż w sobotę 23 kwietnia zagrają na wyjeździe z Olimpią Grudziądz (początek godzina 18:00).

Komentarze (0)