Serie A: Napoli tym razem rozstrzelało rywala, Juventus jeszcze musi oglądać się za siebie

PAP/EPA / ETTORE FERRARI
PAP/EPA / ETTORE FERRARI

SSC Napoli powetowało sobie ostatnią porażkę 0:2 z Interem Mediolan i na otwarcie 34. kolejki rozgromiło beniaminka z Bolonii. Wicelider strzelił aż sześć goli mimo absencji Gonzalo Higuaina.

W tym artykule dowiesz się o:

Argentyńczyk pauzował już po raz ostatni. Jego zawieszenie zostało skrócone do trzech kolejek, co oznacza, że przeciwko Romie będzie mógł wystąpić. We wtorek godnie zastąpił go Manolo Gabbiadini, którego dwa trafienia w pierwszej połowie pozbawiły złudzeń plasującą się w środku tabeli Bolognę.

Po zmianie stron popis skuteczności dał asystujący przy bramce na 1:0 Dries Mertens. Reprezentant Belgii potrzebował pół godziny, by skompletować hat-tricka przeciwko rywalowi, który zazwyczaj dobrze spisuje się w defensywie. Wynik na 6:0 ustalił dżoker trenera Maurizio Sarriego David Lopez. Pod względem liczby strzelonych goli Azzurri nie mają sobie we Włoszech równych. Po rozbiciu beniaminka na ich koncie są już 72 trafienia.

Zwycięstwo Napoli oznacza, że Juventus jeszcze nie może czuć się nowym-starym mistrzem. Będzie fetował kolejny tytuł w najbliższy poniedziałek pod trzema warunkami: musi pokonać Lazio (20 kwietnia) i Fiorentinę (24 kwietnia) oraz liczyć, że neapolitańczycy nie wygrają na wyjeździe z Romą (25 kwietnia).

SSC Napoli - Bologna FC 6:0 (2:0)
1:0 - Gabbiadini 10'
2:0 - Gabbiadini (k.) 35'
3:0 - Mertens 58'
4:0 - Mertens 80'
5:0 - Mertens 88'
6:0 - Lopez 90'

Składy:

Napoli: Reina - Hysaj, Albiol, Koulibaly, Ghoulam - Allan, Jorginho, Hamsik (81' Lopez) - Callejon (77' El Kaddouri), Gabbiadini (73' Insigne), Mertens.

Bologna: Mirante - Mbaye, Oikonomou, Rossettini, Constant - Taider, Diawara (81' Donsah), Brighi - Zuniga, Acquafresca (60' Floccari), Giaccherini (60' Mounier).

[multitable table=640 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Zobacz wideo: #dziejesienazywo. Kolejna gwiazda Lecha Poznań w Legii Warszawa? "Pojawiają się takie plotki, kibice się boją"

Źródło artykułu: