WP SportoweFakty: Przed wami mecz w Lubinie. Ostatnio nie potrafiliście zdobyć punktów z Zagłębiem. Czy teraz wierzycie w to, że się to zmieni?
Mario Maloca: Na pewno w to wierzymy. Ostatni nasz mecz w Lubinie był pechowy. Zagłębie oddało jeden celny strzał i zdobyło trzy punkty. Graliśmy jednak dobrze. Teraz jesteśmy w ósemce i będzie nam się grało łatwiej niż dwa miesiące temu. Chcemy wygrać.
Co prawda ostatni mecz w Warszawie zremisowaliście z Legią po dobrej grze, jednak wciąż nie potraficie wygrać na wyjazdach. W czym tkwi problem?
- Rozmawialiśmy ze sobą z chłopakami z drużyny i wiemy, że wciąż nie możemy się przełamać na wyjazdach. Nasza gra w Zabrzu, czy w Warszawie wyglądała dobrze, ale ciągle nie potrafiliśmy zwyciężyć. Teraz jest czas na trzy punkty.
Co musicie zrobić, by zacząć dokumentować swoje wygrane na obcych terenach?
- Musimy zdobyć dwie bramki. Zawsze drużyny mają kilka szans na gola, ale gdybyśmy strzelili dwa razy, mogłoby to wystarczyć.
Czy po awansie do ósemki jest wam łatwiej?
- Na pewno tak. Awansowaliśmy do ósemki i wierzymy, że możemy zagrać w europejskich pucharach.
Czy z tego względu presja na wyniki jest wyższa?
- Wręcz przeciwnie, jest ona niższa. Dla nas priorytetem było dostanie się do ósemki. Teraz po prostu wierzymy w nasz zespół i na miejsce w pierwszej czwórce. Celujemy w trzecie miejsce.
Czy wie pan, że byłoby to wyrównanie najlepszego rezultatu w historii tego klubu?
- Mam tego świadomość. Mamy bardzo dobry zespół i trenera. Gramy być może najlepszy futbol w Polsce i wierzymy w trzecie miejsce. Jesteśmy na siódmym miejscu, ale patrzymy w górę.
Jesteście więc gotowi na pisanie nowych kart historii?
- Oczywiście, ale najpierw musimy wygrać w Lubinie, by móc myśleć o trzecim miejscu.
[b]
Jest pan jedynym zawodnikiem, który u trenera Nowaka grał we wszystkich meczach przez pełne 90 minut. Czy pewne miejsce w jedenastce pomaga na boisku?[/b]
- Tak, dla mnie to na pewno świetna sprawa. Gram we wszystkich meczach od przyjścia Piotra Nowaka. Myślę, że spisuję się dobrze i liczę na występy w pozostałych spotkaniach tego sezonu.
Czy trudno jest rywalizować o miejsce w składzie z pozostałymi obrońcami Lechii?
- Będąc na boisku po prostu chcę grać. Dla mnie gra z Rafałem Janickim i Jakubem Wawrzyniakiem to bardzo dobre rozwiązanie. Gerson jest poza składem i może dostanie szansę, trudno mi na ten temat dywagować. Dla mnie najważniejsze jest to, że dostaję swoją szansę.
Czy ostatnie zamieszanie z punktem, które najpierw dostaliście, a następnie straciliście była tematem rozmów w szatni?
- Niekoniecznie. Po prostu nie mamy tego punktu. My się chcemy skupiać na każdym kolejnym meczu, by odzyskać to na boisku.
Rozmawiał Michał Gałęzewski
Zobacz wideo: Prijović: Nie chciałem iść do Lecha