Selekcjoner wie już kogo wystawi w ataku, ale wciąż zapewne się zastanawia, kto ma pomagać Pawłowi Brożkowi w strzelaniu bramek. Być może Leo uzyska tą odpowiedź po dzisiejszej konfrontacji z Walią.
Kandydatów na to miejsce jest co najmniej trzech: Rafał Boguski, Robert Lewandowski i Euzebiusz Smolarek. W normalnej sytuacji pewniakiem można byłoby określić tego ostatniego, ale Ebi w Boltonie nie gra i już myśli o powrocie do Santander. - To, że w swojej drużynie jestem tylko rezerwowym nie oznacza, iż zapomniałem, jak się gra w piłkę - zapewnia jednak kadrowicz, który wyjątkowo stroni od mikrofonów i dziennikarzy.
Wydaje się, że dobrym wariantem byłoby ustawienie tuż za Brożkiem Boguskiego. To przecież naturalni partnerzy z Wisły i w drużynie Macieja Skorży współpraca układa się im znakomicie. - Co ma być, to będzie. Zdaję się całkowicie na selekcjonera i pogodzę się z każdą decyzją - mówi skromnie ofensywny pomocnik, który w spotkaniu z Litwą zainicjował jedyną bramkową akcję.
W odwodzie pozostaje wciąż Lewandowski z Lecha Poznań. W listopadowym meczu z Irlandią strzelił niesamowitego gola w ostatnich minutach, a na europejskich boiskach ogrywa się w Pucharze UEFA.
Beenhakker skreślił jak na razie ze swojej listy takich piłkarzy jak: Marek Saganowski, Ireneusz Jeleń i Artur Wichniarek. Wszyscy trzej strzelają w swoich klubach, ale wciąż Holender pomija ich przy wysyłaniu powołań.