Zinedine Zidane wraca na Camp Nou

PAP/EPA / GUIDO MANUILO
PAP/EPA / GUIDO MANUILO

Zinedine Zidane po dziesięciu latach wraca do stolicy Katalonii. Choć w sobotę jego drużynie daje się mniejsze szanse na zwycięstwo niż Barcelonie, to w swojej karierze Francuz rozegrał na Camp Nou kilka znakomitych partii.

Już w sobotni wieczór, w El Clasico, Zinedine Zidane zadebiutuje na Camp Nou w roli trenera Realu Madryt. O tym, że pierwsze mecze szkoleniowców Królewskich w świątyni Barcelony bywają trudne przypomnieliśmy w tym miejscu.

Dla Francuza nie będzie to jednak pierwsza wizyta w stolicy Katalonii. Jako piłkarz Realu "Zizou" wielokrotnie mierzył się z Blaugraną - rozegrał przeciwko niej 11 spotkań. Odniósł cztery zwycięstwa, cztery razy też przegrywał i trzykrotnie remisował.

Już w swoim pierwszym sezonie w barwach Królewskich (2001/2002) Zidane udowodnił, że znakomicie czuje się w meczach o dużym ciężarze gatunkowym. Szczególnie dobrze prezentował się właśnie na Camp Nou.

16 marca 2002 roku Real zremisował w świątyni Barcelony 1:1, a bramkę dającą remis gościom strzelił nie kto inny, jak właśnie Zidane. Nie był to ostatni mecz w tym sezonie, w którym dał on się we znaki odwiecznemu rywalowi.

26 kwietnia tego samego roku na Camp Nou doszło do starcia obu drużyn w półfinale Ligi Mistrzów. Real z ogromną łatwością pokonał gospodarzy 2:0, a pierwszą bramkę strzelił właśnie reprezentant Francji. Popisał się on pięknym lobem, po którym bramkarz Barcelony musiał wyjmować piłkę z siatki.

Był to najważniejszy gol, jakiego zdobył w barwach Realu przeciwko Dumie Katalonii. Otworzył on Królewskim drogę do finału Ligi Mistrzów, który również zakończył się ich triumfem (2:1 nad Bayerem Leverkusen). Oczywiście, na Hampden Park w Glasgow bohaterem znów był Zidane, a jego cudowny i zarazem zwycięski wolej zapisał się w historii rozgrywek.

Ponad rok później (grudzień 2003) obecny trener Królewskich również wydatnie pomógł swojej drużynie w odniesieniu wyjazdowego zwycięstwa nad Barceloną (2:1), asystując przy decydującym golu Roberto Carlosa.

Także jego ostatnie z 11 El Clasico nie zakończyło się porażką Realu. W maju 2006 roku starcie obu zespołów zakończyło się remisem, a kilka tygodni później wybitny Francuz zakończył wspaniałą karierę.

Choć debiuty trenerów Los Blancos na Camp Nou nie bywają szczególnie udane, to historia pokazuje, że akurat Zidane może być dobrej myśli przed sobotnim hitem Primera Division. Camp Nou było miejscem jego triumfów jako piłkarza. Czy będzie miejscem jego pierwszego, wielkiego zwycięstwa w roli trenera?

Zobacz wideo: Juskowiak: Linetty na pewno pojedzie na Euro

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)