Miało go nie być w Arce, a teraz walczy o tytuł króla strzelców. Historia Pawła Abbotta

Paweł Abbott z 12 bramkami na koncie jest liderem klasyfikacji najlepszych strzelców I ligi. - Nie świruję. Idę po tytuł - mówi zawodnik Arki Gdynia.

[b]

Paweł Abbott królem strzelców I ligi? To bardzo realny scenariusz.[/b]

- Nie ma co świrować. Skoro jestem teraz na pierwszym miejscu klasyfikacji, to nie ma sensu mówić, że nie będę walczył. Najważniejszy jest jednak ten wspólny cel, czyli awans. Tak jak wcześniej wspominałem, ja mogę już nie zdobyć żadnej bramki, ale żeby drużyna wywalczyła awans. To się liczy.

Pana losy w klubie różnie się układały. Przed tym sezonem był pan nawet blisko opuszczenia Gdyni, a teraz jest pan niezbędny Arce.

- Taka jest piłka. Gdy przechodziłem do Arki, to byłem po dłuższej kontuzji i potrzebowałem nieco więcej czasu, aby dojść do siebie. Później z klubu otrzymałem drugą szansę i próbuję ją teraz wykorzystać.

Pod koniec lipca obiecał pan prezesowi klubu, Wojciechowi Pertkiewiczowi, że w nowych rozgrywkach strzeli pan co najmniej 10 bramek. Dotrzymał pan obietnicy.

- Można powiedzieć, że był to nieoficjalny warunek kontraktu wypełniony. Nie chcę się jednak zatrzymywać na tym. Wiadomo, że napastnik nie może przestać strzelać. W końcu właśnie od tego jest. Chcę pokazać, że mogę zdobyć ich znacznie więcej niż 10 bramek.

Do klubu przed rundą wiosenną trafił Gaston Sangoy, ale wciąż to Paweł Abbott jest pierwszym wyborem.

- Powiem szczerze, że ja na to nie patrzę. Koncentruję się na sobie i na zadaniach, które powierza mi trener. To się dla mnie liczy.

Paweł Abbott znakomicie prezentuje się w tym sezonie
Paweł Abbott znakomicie prezentuje się w tym sezonie

Sangoy pod względem technicznym to napastnik z innej półki?

- Zdecydowanie. Ma bardzo duże umiejętności piłkarskie. Grał w poważnych ligach. Wszyscy liczymy na to, że pomoże nam w najbliższym czasie. Nie ukrywam, że jesteśmy ciekawi, jak prezentuje się podczas meczów ligowych.

Czy w związku z tym, że idzie pan na króla strzelców będzie pan wymagał od kolegów większej liczby podań?

- Właśnie, że nie. Liczę też na to, iż nikt do tego nie będzie do tego podchodził w ten sposób, że koniecznie trzeba mnie wyprowadzić na króla strzelców. Wiadomo, że fajnie byłoby zdobyć ten tytuł, ale zawsze będzie on stanowić tylko bonus, bo najważniejszy jest awans Arki do ekstraklasy. Na pewno nie powiem w szatni, jak kiedyś to się robiło przed blokiem, że teraz jestem pierwszy na wszystko.

Czyli Paweł Abbott nie będzie strzelał rzutów karnych i wolnych?

- Prawda jest taka, że w poprzednich klubach strzelałem rzuty karne. Tak było w Ruchu Chorzów i Zawiszy Bydgoszcz. Jak przyszedłem do Arki, to ludzie byli już do tego wyznaczeni. Nie mam wielkiego parcia na to. Rzuty wolne? Wystarczy spojrzeć na mój udział w Turbokozaku. To zostawiam komu innemu.

Z 12 bramkami na koncie jest pan samodzielnym liderem. [b]Spogląda pan w klasyfikację strzelców I ligi? [/b]

- Spoglądam na mecze Zawiszy i widzę, że Szymon Lewicki nie gra za wiele. Wiem także za plecami są m.in. Grzegorz Goncerz, Kamil Drygas. Nie ma co jednak zbytnio zaprzątać sobie tym głowy, bo wszystko tak naprawdę jest możliwe.

Notował Karol Wasiek

Źródło artykułu: