Kibice zabrali mu koszulkę i sprzedali na Allegro. "Motywuje mnie to"

- Liczyliśmy się z tym, że czara goryczy w końcu się przeleje i cierpliwość kibiców się skończy. Doprowadziliśmy do tego swoją postawą - mówi WP SportoweFakty Jacek Kiełb. Pomocnik Śląska komentuje napięte relacje z kibicami drużyny.

WP SportoweFakty: Ma pan konto na Allegro?

Jacek Kiełb: Chodzi o moją koszulkę? Słyszałem, że kibice wystawili ją na aukcję.

Jak pan zareagował?

- Co ja mogłem na to poradzić... miałem ją licytować? Nie było mi miło.

"Wierzymy, że osoba, która zakupi tę koszulkę, godniej będzie reprezentować herb umieszczony na niej, niż poprzedni właściciel" - czytamy w opisie.

- Ojej, akurat padło na mnie. Nie będę rozpaczał. Wezmę się jeszcze bardziej w garść, by godniej reprezentować te barwy.

Pana zdaniem nie doszło do przekroczenia granicy?

- Nie, nie ma w tym nic dziwnego. Przegraliśmy w słabym stylu bardzo ważny, derbowy mecz (z Zagłębiem Lubin 0:2 - red.). I fani wyrazili swoje niezadowolenie. Gorzej gdyby kibice w ogóle nie reagowali. Cała drużyna bardzo źle się z tym czuła, że kibice są tak bardzo niezadowoleni.

Jeden z fanów Śląska zdjął koszulkę siłą z Mariusza Pawelca.

- No byli bardzo źli, ale weźmy na to poprawkę - doprowadziliśmy do tego swoją postawą. Liczyliśmy się z tym, że czara goryczy w końcu się przeleje. Kibice nie chcą spadku klubu do pierwszej ligi, a my jesteśmy na przedostatnim miejscu. W każdym klubie fani dają znać, kiedy wyniki nie są dla nich zadowalające. To normalne.

W pana poprzednich drużynach również dochodziło do takich sytuacji?

- W Polonii nie. Ale w Koronie i Lechu Poznań tak. Nic złego się jednak nie działo, rozmawialiśmy, padały jakieś reprymendy. Wiadomo - jak nie idzie, to nikt nas nie będzie klepał po plecach.

Te "reprymendy" was motywują?

- Zależy od zawodnika. Mnie motywują. W Śląsku wszyscy wzięliśmy sobie do serca reakcje fanów. Chcemy dać im to, czego chcą - czyli zwycięstw.

Na mieście też was zaczepiają?

- Kilka razy na siebie wpadliśmy. Nikt jednak nie bluzgał, kibice raczej pytali, co się dzieje, dlaczego jest tak słabo i tak dalej.

Rozmawiacie w szatni o ich oczekiwaniach?

- Przed meczem tak, ale to nie jedyny temat. Nie myślimy jednak, że znowu będą nas opieprzać. Wiemy, że jedna wygrana nie wystarczy, by ich zadowolić, że tu potrzeba serii. Mimo całej tej gęstej atmosfery mamy fajną atmosferę w szatni i dobrze nam się żyje. Wierzę, że szybko wyjdziemy z dołka.

Nowym trenerem Śląska został Mariusz Rumak. Obawa przed spadkiem jest duża?

- To ostatni dzwonek, jest nerwówka, ale paniki nie ma. Śląsk ma kadrę, która jest w stanie grać o najwyższe cele. Wszystko się jakoś pechowo ułożyło. Nie ma co żyć przeszłością, trzeba wyciągnąć wnioski. Chcemy się utrzymać i zapomnieć o tym sezonie.

Wie pan za ile została zlicytowana pana koszulka?

- Nie, za ile?

Za 460 złotych. Jest droższa od nowej koszulki reprezentacji Polski, która kosztuje 329 zł.

- Czyli jednak jest coś warta. Mam nadzieję, że pieniądze zostaną przeznaczone na fajny cel.

Mają zostać wydane na meczowe oprawy.

- Nasze trybuny wyglądają zawsze efektownie, więc kasa na ten cel na pewno się nie zmarnuje.

Rozmawiał Mateusz Skwierawski

Treningi, kwalifikacje i wyścig 2016 FORMULA 1 ROLEX AUSTRALIAN GRAND PRIX na żywo tylko w Eleven Sports. SPRAWDŹ, gdzie oglądać kanał.[b].
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piękny gest piłkarzy Barcelony

[/b]

Źródło artykułu: