Fatalna sytuacja Jakuba Błaszczykowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix
Newspix
zdjęcie autora artykułu

W 2016 roku Jakub Błaszczykowski tylko trzy razy pojawił się w podstawowym składzie Fiorentiny. Sytuacja byłego kapitana reprezentacji Polski jest bardzo zła. Niestety, niewiele wskazuje na to, by w najbliższym czasie uległa poprawie.

Jeszcze w październiku okładka "La Gazzetty dello Sport" i miano najlepszego transferu całej Serie A. W marcu ławka rezerwowych i nikłe szanse na wskoczenie do podstawowej "11" Fiorentiny. W ciągu kilku miesięcy sytuacja Jakuba Błaszczykowskiego uległa znacznemu pogorszeniu. Czy byłego wieloletniego kapitana reprezentacji Polski może zabraknąć w kadrze na Euro 2016?

Jesień ubiegłego roku była dla naszego pomocnika udana. 30-latek wywalczył sobie miejsce w składzie Violi i regularnie pojawiał się na boisku. Niestety, po raz kolejny w ostatnich latach dopadł go pech w postaci kontuzji. Z powodu urazu mięśnia dwugłowego uda Błaszczykowski stracił niemal dwa miesiące. Do tego narzekał na problemy z barkiem i stawem skokowym.

Widząc nie najlepszą kondycję zdrowotną Polaka trener Fiorentiny Paulo Sousa postanowił wypożyczyć z Barcelony Cristiana Tello. Hiszpan wskoczył do składu i niestety dla Błaszczykowskiego prezentuje się bardzo dobrze. Ten nie może oderwać się od ławki rezerwowych - ostatni raz w podstawowym składzie pojawił się 3 lutego.

- W takiej sytuacji, w jakiej znajduje się były kapitan naszej kadry nie chciałby się znaleźć żaden zawodnik - mówi w rozmowie w WP Sportowe Fakty były gracz obrońca Udinese Calcio, Piotr Czachowski. - Na początku wydawało się, że transfer do Florencji jest dobrym ruchem z jego strony. Ostatnie miesiące nie dają jednak powodów do optymizmu i nie będzie mu łatwo wrócić do gry - dodaje.

- Na tę sytuację złożyło się kilka czynników. Kontuzje, a także zimowe transfery Violi. Pozyskano z West Hamu Mauro Zarate, wypożyczono Tello. Szczególnie ten drugi jest zawodnikiem, który jak dotąd znakomicie radzi sobie na prawym skrzydle - przekonuje nasz rozmówca.

Rzeczywiście, konkurencja do gry na prawym skrzydle w zespole z Artemio Franchi jest ogromna. Poza Tello i Zarate na tej pozycji może grać przecież Federico Bernardeschi. Według komentatora ligi włoskiej w stacji Eleven Sports obecnie wszyscy prezentują oni wyższy poziom od naszego rodaka.

- To piłkarze, który w tym momencie są od niego po prostu lepsi. Wydaje mi się, że w najbliższym czasie Polak nie ma co liczyć na wskoczenie do pierwszej "11". Będzie mu o to niezwykle ciężko. Musiałby nastąpić szczęśliwy dla niego zbieg okoliczności, czyli po prostu kontuzje jego kolegów. Niestety, tylko na to może w tej chwili liczyć. Trener Sousa nie ma po prostu do Błaszczykowskiego zaufania - mówi 45-krotny reprezentant Polski.

Kibice i dziennikarze znad Wisły martwią się o byłego skrzydłowego Borussii Dortmund, ponieważ już w czerwcu mistrzostwa Europy. A fanom trudno wyobrazić sobie kadrę Biało-Czerwonych na EURO bez Błaszczykowskiego. Czachowskiemu również.

- Nie wyobrażam sobie reprezentacji Polski na ME bez Kuby. Nawet, gdyby jego sytuacja w Fiorentinie nie uległa poprawie. Jest to piłkarz ograny na międzynarodowej arenie, który mógłby dać naszej drużynie bardzo dużo, choćby wchodząc z ławki rezerwowych.

- Na EURO będziemy potrzebować doświadczenia, a nie mamy w zespole aż tak wielu zawodników, którzy znają smak wielkiej imprezy. A ławka rezerwowa tworzy poziom sportowy każdej drużyny - kończy były zawodnik m.in. Legii Warszawa i Udinese Calcio.

Co zrobi Adam Nawałka? Selekcjoner nigdy nie ukrywał, że podstawowym kryterium do gry w reprezentacji Polski są regularne występy w klubie. Już w najbliższą sobotę ogłosi on powołania na mecze towarzyskie z Serbią i Finlandią (23 i 26 marca). Brak wśród nich Błaszczykowskiego będzie dla niego poważnym ostrzeżeniem, a dla innych piłkarzy znakiem, że przy ogłaszaniu kadry na EURO 2016 nie będzie żadnych sentymentów.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w MLS

Źródło artykułu: