Premier League: Potknięcie lidera. Zemsta Artura Boruca

PAP / John Walton/PA / Artur Boruc, Bournemouth
PAP / John Walton/PA / Artur Boruc, Bournemouth

Leicester City potknęło się w walce o mistrzostwo Anglii. Nie potrafiło wygrać z West Bromwich Albion (2:2). Czyste konto przeciwko byłemu klubowi zachował Artur Boruc.

Kilka dni temu Leicester City w roli faworyta występowało przeciwko Norwich City. Kanarki cały mecz broniły się, a Lisom gra w ataku pozycyjnym nie wychodzi najlepiej. Tym razem miało być podobnie, ponieważ The Baggies ustawili się na grę z kontry.

Jedną z nich wykorzystali w 11. minucie. Darren Fletcher idealnie podał do Jose Salomona Rondona, który przepchnął Roberta Hutha i strzałem między nogami Kaspera Schmeichela zdobył gola.

Lisy wyrównały 20 minut później. Furę szczęścia miał Danny Drinkwater. Pomocnik gospodarzy strzelił płasko z 25 metrów, a piłkę podbił Jonas Olsson i to sprawiło, że bramkarz nie był w stanie jej sięgnąć.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy miejscowi już prowadzili. Marc Albrighton posłał 30-metrowe podanie do Riyada Mahreza, który zewnętrzną częścią stopy odegrał piłkę do Andy'ego Kinga. Ten niepilnowany na jedenastym metrze uderzył technicznie w długi róg bramki.

Tym razem WBA musiało gonić wynik, ale nie trwało to długo. Zaledwie pięć minut po zmianie stron kapitalnym strzałem z rzutu wolnego z 20 metrów popisał się Craig Gardner. Schmeichel nawet nie drgnął w tej sytuacji.

Obie drużyny miały jeszcze szanse na strzelenie zwycięskiej bramki, a najbliżej był niej Shinji Okazaki, który trafił w poprzeczkę. Leicester zremisowało 2:2 i może w środę stracić fotel lidera, jeśli Tottenham Hotspur wygra swój mecz.

Czyste konto w barwach AFC Bournemouth zachował Artur Boruc. Dla polskiego bramkarza miało to podwójny wydźwięk, ponieważ nie puścił gola przeciwko swojej byłej drużynie Southampton. To właśnie Ronald Koeman nie chciał w składzie polskiego golkipera, ale we wtorkowy wieczór Boruc nie był decydującą postacią. Święci oddali bowiem tylko jeden celny strzał. Beniaminek zwyciężył 2:0 i znacznie zwiększył swoje szanse na pozostanie w lidze. Ma już osiem punktów przewagi nad strefą spadkową.

Wyniki wtorkowych meczów Premier League:

Aston Villa - Everton 1:3 (0:2)
0:1 - Ramiro Funes Mori 5'
0:2 - Aaron Lennon 30'
0:3 - Romelu Lukaku 60'
1:3 - Rudy Gestede 79'

AFC Bournemouth - Southampton 2:0 (1:0)
1:0 - Steve Cook 31'
2:0 - Benik Afobe 79'

Leicester City - West Bromwich Albion 2:2 (2:1)
0:1 - Jose Salomon Rondon 11'
1:1 - Danny Drinkwater 31'
2:1 - ANdy King 45+1'
2:2 - Craig Gardner 50'

Sunderland AFC - Crystal Palace 2:2 (1:0)
1:0 - Dame NDoye 36'
1:1 - Connor Wickham 61'
1:2 - Connor Wickham 67'
2:2 - Fabio Borini 90'

Zobacz wideo: Rozpoczęła się piłkarska wojna

Komentarze (12)
Seb Glamour
1.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyżby Lisy łapały zadyszkę.....ten cham już dogania;) 
Kasyx
1.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak niewiele brakowało, zeby Leicester, wywalczyło 3 oczka. Szkoda niewykorzystanej szansy. Kilka świetnych okazji, zostało koncertowo zmarnowane, szczególnie strzał Morgana. Jutro Totki mogą Czytaj całość