Marny debiut Serdara Tasciego. Bayern w Turynie bez nominalnych stoperów

AFP / Matthias Balk / dpa / AFP / Matthias Balk / dpa / AFP
AFP / Matthias Balk / dpa / AFP / Matthias Balk / dpa / AFP

Serdar Tasci po 923 dniach ponownie wystąpił w meczu Bundesligi. Jego dyspozycja przeciwko SV Darmstadt (3:1) nie przypadła do gustu niemieckim dziennikarzom, którzy wystawili mu niskie oceny.

W ostatnich tygodniach na skutek plagi kontuzji obrońców Bayernu Monachium duet stoperów tworzyli David Alaba oraz Joshua Kimmich. W sobotę Austriak zagrał na swojej nominalnej pozycji (lewej stronie defensywy), a Kimmichowi partnerował debiutujący w nowym zespole Serdar Tasci.

28-latek nie okazał się mocnym punktem Bayernu i zmarnował szansę na wywalczenie miejsce w "jedenastce" na wtorkowy pojedynek z Juventusem Turyn. Nie pokrył Sandro Wagnera, gdy ten strzałem głową pokonał Manuela Neuera, a Pep Guardiola już w 53. minucie ściągnął go z boiska i wrócił do ustawienia z Kimmichem i Alabą na środku defensywy.

Od "Abendzeitung Muenchen" Tasci otrzymał notę "5", a "Sportal" przyznał defensorowi "4,5" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). Wskazano, że nieco brakowało mu odpowiedniego rytmu meczowego, ale przede wszystkim na niekorzystne recenzje wpłynął błąd przy akcji bramkowej SV Darmstadt 98.

Wszystko wskazuje na to, że na Juventus Stadium Guardiola ponownie sięgnie po Alabę oraz Kimmicha. Nie są piłkarzami imponującymi wzrostem (mierzą odpowiednio 180 i 176 centymetrów) i doświadczeniem na środku obrony, ale do tej pory nie przydarzyły im się błędy. Na rewanżowe spotkanie z mistrzem Włoch gotowy powinien być już natomiast Medhi Benatia.

Zobacz wideo: Kuriozalna sytuacja podczas sparingu w Hiszpanii. Wiatr niemal zdmuchnął bramkę z boiska

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (0)