Zaledwie pół roku trwała przygoda Wojciecha Trochima z GKS-em Katowice. Zmiana barw klubowych nie ma jednak związku z kwestiami sportowymi. - Rozwiązałem kontrakt przede wszystkim z powodów rodzinnych. To była moja inicjatywa - wyjaśnia piłkarz. - Sytuacja zmusiła mnie do powrotu do domu. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży w niedługim czasie - dodaje.
Choć Trochim nie pochodzi z tych stron, to jest mocno związany z Nowym Sączem. Dla biało-czarnych grał już przez 1,5 roku (od początku 2011 roku). Właśnie tu poznał swoją drugą połówkę, która jest córką prezesa Sandecji. Po odejściu z Sandecji występował w Warcie Poznań, był też graczem Zagłębia Lubin, Kolejarza Stróże, Podbeskidzia Bielsko-Biała, GKS-u Tychy i GKS-u Katowice.
Środkowy pomocnik dołączył już do sądeckiej drużyny i rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej. - Wojtek już jest tu z nami. Praktycznie liczymy go, jako zawodnika w kadrze. Nie musimy go sprawdzać, bo to nie jest dla nas zawodnik anonimowy. Wierzymy, że nam pomoże i da nam trochę doświadczenia. Liczę na jego dobrą postawę i dobrą grę - podkreśla trener Radosław Mroczkowski.
Wojciech Trochim jeszcze kontraktu nie podpisał, ale wszystko wydaje się być już jasne. - Jestem już po rozmowach i pozostały tylko formalności. Chcę pomóc drużynie swoją postawą na boisku. Mam nadzieję, że będę wzmocnieniem, a nie tylko uzupełnieniem. Chcę być ważną postacią tego zespołu. Rozmawiałem też z trenerem i wiem czego ode mnie oczekuje - mówi były gracz GKS-u Katowice.
Umowa będzie obowiązywać przez pół roku. - Co dalej? Czas pokaże. Najważniejszy będzie wynik sportowy i utrzymanie I ligi w Nowym Sączu. Nastawiam się na ciężką pracę w okresie przygotowawczym. Początek rundy mamy arcytrudny, bo 3 razy z rzędu zagramy na wyjeździe - przypomina Wojciech Trochim.
