Eddie Howe zdecydował się od pierwszej minuty dać szansę gry nowemu snajperowi Bournemouth Benikowi Afobe. Czarnoskóry zawodnik został ściągnięty z Wolverhampton Wanderers i było to spore wotum nieufności wobec Glenna Murray'a, który kilka dni temu zdobył zwycięskiego gola w Pucharze Anglii.
Tymczasem beniaminek szybko objął prowadzenie. W 17. minucie Harry Arter "nawinął" rywala i huknął w lewy róg. Piłka odbiła się tuż przed bramkarzem i przeleciała nad rękoma Adriana.
Do końca pierwszej połowy świetnie spisywał się Artur Boruc. Polski golkiper tuż przed przerwą w niezłym stylu obronił uderzenie własnego obrońcy Steve'a Cooka. Defensor beniaminka nieszczęśliwie zmienił tor lotu piłki, jednak Boruc uratował mu skórę.
Tuż przed kończącym gwizdkiem pierwszą połowę jeszcze raz dał o sobie znać reprezentant Polski. Ładnie wybił na korner strzał Dimitriego Payeta.
Młoty odrobiły jednak straty 23 minuty przed upływem regulaminowego czasu gry. Tym razem Boruc nie zatrzymał już Payeta, ale i nie miał szans przy strzale z rzutu wolnego. Londyńczycy rozochocili się i osiem minut później Payet wystawił jak na tacy piłkę Ennerowi Valencii, a ten tylko dołożył nogę.
Kropkę nad "i" postawił ponownie Ekwadorczyk. Po jego strzale z rzutu wolnego Boruc nawet nie interweniował i West Ham United zgarnął komplet punktów zwyciężając 3:1.
W innym spotkaniu rozegranym tego dnia w Premier League dość niespodziewanie drugi mecz w sezonie wygrała ostatnia w tabeli Aston Villa. The Villans ograli Crystal Palace 1:0 dzięki trafieniu Joleona Lescotta.
Bournemouth - West Ham United 1:3 (1:0)
1:0 - Harry Arter 17'
1:1 - Dimitri Payet 67'
1:2 - Enner Valencia 75'
1:3 - Enner Valencia 83'
Aston Villa - Crystal Palace 1:0 (0:0)
1:0 - Joleon Lescott 58'
Josep Guardiola do trenerów z Anglii: Przepraszam