Runda jesienna była dla Bayeru Leverkusen niezbyt udana. Zespół plasuje się poza podium Bundesligi i nie awansował do 1/8 finału Champions League. Rudi Voeller jest jednak przekonany, że z obecną kadrą Roger Schmidt może osiągać sukcesy.
- Nie planujemy żadnej aktywności, aczkolwiek niczego nie można definitywnie wykluczyć. Czekamy, jak rozwinie się sytuacja z zawodnikami kontuzjowanymi - tłumaczy odpowiedzialny za transfery działacz klubu z BayArena.
Na zgrupowanie do USA udał się powracający po długiej przerwie wywołanej poważną kontuzją Tin Jedvaj, który jest wszechstronnym obrońcą. W obozie treningowym nie wezmą natomiast udziału Sebastian Boenisch, Lars Bender, Roberto Hilbert oraz Charles Aranguiz. Polak właśnie doznał urazu i czeka go kilka tygodni pauzy, Niemcy powinni wrócić do gry najdalej w lutym, z kolei sytuacja Chilijczyka (kosztował 13 mln euro, a nie zaliczył nawet oficjalnego debiutu) wygląda gorzej i być może będzie on gotowy dopiero w marcu.
Pomimo problemów kadrowych trener Schmidt w każdej formacji ma spore pole manewru, które przyda się w walce na trzech frontach (Bundesliga, Puchar Niemiec, Liga Europy). Wygranymi pierwszej połowy sezonu są stoper Jonathan Tah, środkowy pomocnik Kevin Kampl (znakomicie zastąpił Bendera) oraz atakujący Admir Mehmedi i Javier Hernandez.
- Nie musimy nikogo sprzedawać, więc odrzucanie ofert przychodzi nam bez trudu. Chcemy osiągnąć założone cele i potrzebujemy do tego wszystkich piłkarzy - twierdzi cytowany przez "Bild" Voeller, który już wcześniej wykluczył możliwość odejścia Stefana Kiesslinga.