Budżet klubu ze Szczecina jest aktualnie stabilny, ale nie pozwala na szaleństwa na rynku transferowym. Pogoń była dwa lata z rzędu w grupie mistrzowskiej, ale marzenia o wysokim miejscu kończą się szybko. Drużyna nie wygrała żadnego z 14 meczów w fazie finałowej obu ostatnich sezonów.
Szansą, by Pogoń stała się mocarzem, byłaby inwestycja Grupy Azoty. Na ziemi szczecińskiej gigant w branży chemicznej i właściciel Zakładów Chemicznych Police wspiera finansowo klub piłkarski, ale sztandarowym kanałem promocji poprzez sport jest siatkarska drużyna Chemik Police. Zawodniczki Giuseppe Cuccariniego były mistrzyniami kraju w dwóch poprzednich sezonach i zagrały w turnieju finałowym Ligi Mistrzyń.
- Działamy krok po kroku. Nie chcieliśmy decydować o wykupie akcji Pogoni radykalnie ze względu na wybory w Polsce. W okresie przed nimi pewne decyzje mogą być traktowane jako argument wyborczy. Mamy swojego przedstawiciela w zarządzie, obserwujemy finanse Pogoni i sprawdzamy, czy za określoną kwotę przejąć akcje klubu. Nie wykluczam takiej decyzji w ciągu najbliższych miesięcy - powiedział Krzysztof Jałosiński, prezes Zakładów Chemicznych Police w audycji "Rozmowy pod krawatem" Radia Szczecin.
Problemem Portowców jest archaiczny stadion, na którym komfort oglądania meczów trzeba wziąć w cudzysłów. Prezydent Szczecina dąży konsekwentnie w kierunku modernizacji, która nie podoba się kibicom. Tak naprawdę lifting może uniemożliwić powstanie nowoczesnego, pięknego obiektu przez dziesięciolecia.
- Gra na nowoczesnym stadionie ukierunkowuje przyszłość klubu. Nas nie interesuje promowanie się tylko w Polsce. Z Pogonią ma być podobnie jak z Chemikiem Police. Potrzebujemy wsparcia marketingowego przy ekspansji na Europę, a sport jest transferem wiedzy o firmie – kontynuował Jałosiński.
Polski futbol czeka długie lata na przedstawiciela w Lidze Mistrzów. Plan przedostania się do elity miało już kilka drużyn z Wisłą Kraków, Legią Warszawa i Lechem Poznań na czele. Być może impas przełamie Pogoń Szczecin. Taki będzie plan właściciela klubu, jeżeli zostanie sfinalizowana transakcja z udziałem Grupy Azoty.
- Pogoń miałaby stać się klubem europejskim. Nie wierzę, że szybko dorównałaby poziomem drużynom z Bundesligi i Premier League, ale chcielibyśmy, żeby zaistniała w Lidze Mistrzów. Marzy nam się, żeby Pogoń przełamała niemoc i nie tylko okazjonalnie zakwalifikowała się do fazy grupowej, ale weszła tam trwale.
Trener Legii: Z taką filozofią nigdy pan się nie ożeni