Jose Mourinho zaskoczył doborem składu, bo posadził Diego Costę na ławce i rozpoczął mecz bez klasycznego napastnika. Początkowo efekty nie były dobre, bo lepszy start zaliczyły Koguty, które ruszyły do ataku i często gościły pod bramką Asmira Begovicia.
Dobrą okazję gospodarze miały jednak dopiero po ostrzeżeniu ze strony Chelsea. W 23. minucie soczyście sprzed pola karnego huknął Pedro Rodriguez, piłka otarła się o Erica Diera i poleciała tuż nad poprzeczką. Kilka chwil później zdrzemnęła się natomiast obrona gości, w efekcie Heung-Min Son był zupełnie niekryty przy uderzeniu głową. Begović zdążył skorygować pozycję i dość pewnie obronił.
Po przerwie widowisko nie było już przeciętne, a wręcz słabe. Żadna z drużyn nie podejmowała ryzyka w ofensywie, a sytuacji było jak na lekarstwo. Jedyną klarowną w 67. minucie stworzył mistrz Anglii. Branislav Ivanović znakomicie dośrodkował do Edena Hazarda, ten oddał bardzo groźny strzał z ostrego kąta i Hugo Lloris po raz pierwszy i ostatni w tym spotkaniu został zmuszony do dużego wysiłku.
W końcówce nikt już nie kwapił się do ataku i oba zespoły zainkasowały po jednym punkcie, który tak naprawdę nic im nie dał. Tottenham wciąż znajduje się poza pierwszą czwórką, a Chelsea do odrabiania strat po fatalnym początku sezonu remisy już nie wystarczą.
Tottenham Hotspur - Chelsea Londyn 0:0
Składy:
Tottenhan Hotspur: Hugo Lloris - Kyle Walker, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen, Danny Rose, Eric Dier, Ryan Mason (56' Erik Lamela), Heung-Min Son (75' Clinton N'Jie), Moussa Dembele, Christian Eriksen, Harry Kane.
Chelsea Londyn: Asmir Begović - Branislav Ivanović, Kurt Zouma, Gary Cahill, Cesar Azpilicueta, Cesc Fabregas, Nemanja Matić, Willian (89' Kenedy), Eden Hazard, Pedro Rodriguez (90+2' Ruben Loftus-Cheek), Oscar.
Żółte kartki: Danny Rose, Harry Kane, Kyle Walker, Jan Vertonghen (Tottenham Hotspur) oraz Nemanja Matić, Cesar Azpilicueta (Chelsea Londyn).
Sędzia: Michael Oliver.