Im bliżej jest końca roku, tym zainteresowanie kibiców przenosi się z boisk Ekstraklasy do klubowych gabinetów. Ostatnie tygodnie pokazały, że kadra Pogoni Szczecin jest wąska, a na takich pozycjach jak skrzydłowy, napastnik czy boczny obrońca nie ma pola manewru. Czesław Michniewicz mówi otwarcie, że jego ławka jest zbyt krótka, by zagrać o wysokie cele w tym sezonie i potrzebuje nowych zawodników.
Treningi z Pogonią rozpoczął Adam Nagórski. Napastnik jest pierwszoplanową postacią Vinety Wolin, która choć jest beniaminkiem, to spisuje się rewelacyjnie w III lidze bałtyckiej. Sam Nagórski jest liderem klasyfikacji strzelców. Jego obecność w Szczecinie jest oficjalnie niezobowiązująca, ale jeżeli spodoba się Michniewiczowi, to może grać w Pogoni od rundy wiosennej. Niewykluczone, że Pogoń wstrzyma się z transferem aż Vineta zakończy trudny sezon przed reorganizacją. Wariantów jest dużo. Na razie zadaniem Nagórskiego jest dobre zaprezentowanie się na treningach.
Priorytetem klubu jest pozyskanie skrzydłowych. Wiadomo, że przedstawiciele Pogoni ruszyli w Polskę i oglądali kilku zawodników na tę pozycję. Wzrok skierowali choćby na imienniczkę z Siedlec oraz Wisłę Płock.
Jest jeszcze jeden pomysł. Kurier Szczeciński poinformował w środę, że jeszcze w tym roku przyjadą do Szczecina piłkarze Espanyolu Barcelona. Ekipa z Primera Division jest partnerem Pogoni i współpraca rozwija się od kilku miesięcy. Espanyol przedstawił listę młodych, ofensywnych zawodników z zespołu rezerw i dał pozwolenie, by wybrani przez Pogoń przyjechali na testy do Michniewicza.
Pogoń plasuje się na miejscu premiowanym grą w grupie mistrzowskiej, ale po przebojowym starcie sezonu, wpadła w dołek. Piłkarze przygotowują się do meczu najgorszych ekip listopada w Ekstraklasie ze Śląskiem Wrocław.