Tę sprawę w niedzielny wieczór opisał dziennik "Liverpool Echo". 26-letni mężczyzna, którego tożsamości na razie nie podano, był administratorem mediów społecznościowych i jednym z liderów francuskiego fanklubu angielskiej drużyny "French Toffies". Był na koncercie zespołu "Eagles of Death Metal" w klubie Bataclan, gdzie terroryści wzięli zakładników, a następnie zabili 89 z nich.
"French Toffies" na Twitterze rozkręcili kampanię, aby oddać hołd zmarłemu fanowi. Stworzono hashtag #Tribute4FrenchToffees, który w niedzielę wieczorem był we francuskiej sieci najpopularniejszy. Przesyłały go nawet francuskie kluby, takie jak Olympique Marsylia czy Bordeaux.
Fanklub zwrócił się do Evertonu, aby ten również włączył się w akcję oddania hołdu kibicowi. "Myślami i modlitwą wszyscy w klubie są z wami" - odpisali Anglicy na Twitterze. Rzecznik prasowy angielskiej drużyny, zapytany o sprawę przez angielskie media odpowiedział, że klub czeka na oficjalnie potwierdzenie tożsamości kibica. I wtedy oficjalnie zabierze głos.
This is amazing how this has grown. So nice to see there is still good in this world. #Tribute4FrenchToffees pic.twitter.com/YTvLb2NGX0
— Harry (@harry___hayes) listopad 15, 2015