We wtorek szeregi Zagłębia Sosnowiec powiększyły się o kolejnego zawodnika, do beniaminka I ligi dołączył Jakub Wilk, którego ostatnim klubem był Żalgiris Wilno. Z litewską drużyną rozstał się w czerwcu, a potem trenował z rezerwami Lecha Poznań i w Warcie Poznań.
Jak Wilk trafił do Zagłębia? - Tydzień temu dostałem zaproszenie na mecz, żebym zobaczył jak to wszystko wygląda, jeśli chodzi o stadion, atmosferę podczas spotkania, zaplecze i sam klub. Usiedliśmy, porozmawialiśmy, dogadaliśmy się co do warunków. Zagłębie walczy o Ekstraklasę, chce się wzmocnić, szuka kolejnych graczy i był to też impuls, że jest to klub, który chce się rozwijać i ma aspiracje sięgające awansu. Nie chciałem czekać do stycznia, myśleć czy znajdę klub, czy nie. Potrzebuję trochę czasu, żeby się zaaklimatyzować w szatni, poznać styl gry i filozofię trenerów. Nic tylko grać i trenować - podkreślił.
Nowy pomocnik sosnowieckiej drużyny nie ukrywał zadowolenia z dołączenia do klubu znad Brynicy. - Zagłębie jest liderem I ligi. Słyszałem, że są plany, żeby awansować, jest na to duży nacisk. Ogólnie o mojej decyzji zaważyło wszystko, bo wszystko było w moim odczuciu pozytywne - zaznaczył.
Jakub Wilk ma na swoim koncie wiele sukcesów, a przed nim kolejne wyzwanie - występy w I lidze w barwach Zagłębia Sosnowiec, które może włączyć się do walki o awans do Ekstraklasy. - Na pewno jest to wyzwanie, tak jak i przed całą drużyną jest postawiony cel. Gdy otrzymam szansę gry, to będzie mój pierwszy mecz w I lidze, coś nowego. Widzę, że Zagłębie jest klubem z tradycjami, ma pomysł na przyszłość - powiedział.
W najbliższej kolejce sosnowiczanie zmierzą się z Dolcanem Ząbki, ale Wilk nie będzie mógł zagrać, gdyż do rozgrywek zostanie zgłoszony w następnym tygodniu. Pomocnik będzie więc mógł wystąpić najwcześniej w pojedynku przeciwko Chrobremu Głogów (8 listopada, godz. 12:45).