Współpraca Jose Mourinho z drużyną Chelsea Londyn wisi na coraz cieńszym włosku. Czara goryczy przelała się podczas meczu angielskiej drużyny z West Hamem United. Mourinho po kłótni z sędzią głównym został odesłany na trybuny, a po końcowym gwizdku nie pojawił się na konferencji prasowej. W związku ze skandalicznym zachowaniem, Football Association rozważa nałożenie kary na szkoleniowca.
Angielscy dziennikarze są przekonani, że jeśli w najbliższy weekend Chelsea przegra z Liverpoolem, to władze klubu mimo wcześniejszego udzielenia poparcia dla szkoleniowca, będą musieli się z nim rozstać.
Na przeszkodzie w zwolnieniu trenera może stać jednak jego kontrakt. Brytyjskie media ustaliły, ile Roman Abramowicz musiałby zapłacić Mourinho w przypadku, gdyby zdecydował się na jego zwolnienie. To aż 37,5 miliona funtów - tyle jest bowiem wart kontrakt Portugalczyka. Gdyby tak się stało, to byłaby najwyższa odprawa w historii futbolu.
Nawiązaniem współpracy z 52-latkiem jest już jednak realnie zainteresowany inny klub. Akcjonariusz AS Monaco Alessandro Proto otwarcie przyznał, że rozważa zatrudnienie menedżera.
- W sobotę nawiązano w tej sprawie pierwszy kontakt z Jose Mourinho. Wszystko jest jeszcze na bardzo wczesnym etapie, ale mamy przekonanie, że ten szkoleniowiec mógłby trenować nasz zespół - przyznał.
Mecz Chelsea Londyn - Liverpool FC odbędzie się w sobotę 31 października o godzinie 13:45.