Fiodor Cernych: Łęczną będę pamiętał tylko dobrze

Nie udał się Fiodorowi Cernychowi powrót do Łęcznej. Reprezentant Litwy większość meczu przesiedział na ławce rezerwowych, a jego Jagiellonia przegrała z Górnikiem 2:3.

Fiodor Cernych był jedną z wiodących postaci w zespole Górnika Łęczna, wypromował się w tym klubie i w sierpniu zamienił Lubelszczyznę na Białystok. W Jagiellonii z miejsca wskoczył do podstawowej jedenastki. Trener Michał Probierz zaskoczył jednak w sobotni wieczór i po raz pierwszy posadził 24-latka na ławce. - Chłopcy z Łęcznej po meczu powiedzieli, że my ich bardziej zaskoczyliśmy, bo zagraliśmy takim składem - przyznaje reprezentant Litwy.

24-letni piłkarz przez znaczną część meczu tylko obserwował z boku boiskowe wydarzenia. Na murawie zameldował się w 79. minucie, ale to nie pomogło w zmianie wyniku. Jagiellonia uległa Górnikowi 2:3, co pogłębiło jej kryzys. - Naprawdę szkoda tego meczu. Myślę, że mogliśmy stąd wywieźć chociaż punkt. Mamy nadzieję, że wygramy w następnym meczu i będzie lepiej - zauważa Litwin.

Cernych jest dobrze wspominany przez łęczyńskich kibiców. Gdy wchodził na boisko, to powitały go oklaski. On sam również docenia czas spędzony na Lubelszczyźnie. - Łęczną zawsze będę pamiętał tylko dobrze. Było naprawdę fajnie i chciałbym jeszcze kiedyś tu wrócić - przekonuje 24-latek.

Komentarze (0)